Osób online 1072

Jova: Nigdy nie zwątpiłem


Serbski napastnik Milan Jovanovic wyznał dziś, że odejście Rafaela Beniteza nigdy nie sprawiło, że zwątpił w słuszność swej decyzji o dołączeniu do Liverpoolu.

To były menadżer the Reds umówił przejście Jovanovica ze Standardu Liege na Anfield na zasadach wolnego transferu, ale nawet po odejściu Hiszpana Jovanovic był pewny co do tego gdzie chce grać w przyszłości.

- Zdecydowałem się podpisać kontrakt z Liverpool Football Club, to wszystko. To bardzo proste – powiedział dziś serbski napastnik.

- Liverpool zawsze był moim największym marzeniem i bycie tu jest wielkim dniem w mojej karierze i całym życiu. Wiedziałem, że obserwowali moje mecze dla Standardu Liege i reprezentacji Serbii i kiedy po raz pierwszy się ze mną skontaktowali byłem bardzo szczęśliwy. Liverpool był moim jedynym wyborem i jestem zadowolony, że negocjacje zakończyły się sukcesem. Teraz chcę przez następne trzy lata spisywać się dla klubu tak dobrze jak tylko mogę.

- Mówiąc o Liverpoolu mówisz o jednym z największych klubów na świecie, dla mnie być może największym. Mówisz o historycznym klubie, który wygrał Ligę Mistrzów pięć razy.

Po przybyciu w nocy do ośrodka szkoleniowego the Reds w Bad Ragaz w Szwajcarii Jovanovic po raz pierwszy spotkał dziś rano swojego nowego menadżera i kolegów z zespołu.

Wziął udział w pełnej sesji treningowej, choć jej początkową część spędził wykonując indywidualny program kondycyjny z jednym z członków personelu medycznego.

Choć powrócił do treningu po Mistrzostwach Świata, na które pojechał z reprezentacją Serbii, i na których zdobył słynną bramkę dającą zwycięstwo nad Niemcami, nie dostanie okazji debiutu w pierwszej drużynie kiedy the Reds zmierzą się z Al.-Hilal w weekend.

Jednak 29-latek przyznaje, że wybiega już myślami w przyszłość, do początku nowego sezonu ligowego i szansy debiutu na Anfield u boku szeregu utalentowanych graczy klubu.

- Nie mogę się już doczekać, by zagrać na Anfield i usłyszeć „You’ll Never Walk Alone”, najlepszą pieśń na świecie – dodał.

- Nie mogę się też doczekać, by zagrać z piłkarzami takimi jak Torres, Gerrard, Kuyt, Mascherano i Reina, którzy należą do najlepszych na świecie.

- Ciężko mi powiedzieć fanom co jestem w stanie wnieść do drużyny, wolałbym zostawić wypowiadanie się na ten temat komuś innemu. Wiem jednak, że muszę być dobry na boisku i pokazać jakość, kiedy dostanę szansę.

- Pan Hodgson powitał mnie w klubie tego ranka i niecierpliwie oczekuję już pracy z nim i z wszystkimi zawodnikami. Miejmy nadzieję, że razem będziemy odnosić sukcesy i zdobywać trofea.

A jak czuje się z myślą, że otrzymał słynną koszulkę numer 10 na Anfield?

- Toshack, Barnes... znam graczy, którzy nosili tą koszulkę. Jednak sam numer nie jest specjalny. Liczy się to, co robię na boisku - odpowiedział

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Gakpo: To był trudny mecz  (0)
16.06.2024 17:47, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Skład na start przygotowań do nowego sezonu  (0)
16.06.2024 11:59, Bartolino, thisisanfield.com
Díaz z bramką i asystą dla Kolumbii  (1)
16.06.2024 11:19, Margro1399, liverpoolfc.com
Liverpool odpowiada na plotki o odejściu Van Dijka  (0)
15.06.2024 16:14, Bartolino, thisisanfield.com
Southgate mocno wierzy w Trenta  (1)
15.06.2024 13:36, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Argentyna wygrywa z Mac Allisterem w składzie  (0)
15.06.2024 12:40, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com