Osób online 994

McParland: Cel - wspieranie bossa


Frank McParland opowiedział o swojej wielkiej dumie z powołania do reprezentacji narodowych aż 30 młodzików, jednocześnie podkreślił jednak, że priorytetem zawsze pozostanie kształcenie zawodników dla pierwszej drużyny.

Dyrektor Akademii przyznaje, że to bardzo pozytywne, że tak wielu młodych strzelców zostało dostrzeżonych przez reprezentacje poszczególnych krajów i czuje, że jest to właściwa nagroda za ciężką pracę, jaką na co dzień wykonują wszyscy w Kirkby.

Pomimo tego pozostaje on skupiony na ogólnym celu, którym jest rozwój taśmowej produkcji talentów dla szefa the Reds Kenny'ego Dalglisha.

Oficjalnej stronie klubu powiedział:

- To dowodzi, że sztab szkoleniowy robi to, za co mu płacą. Pokazuje, że skauci wyszukują dla nas odpowiednich zawodników, trenerzy ciężko pracują nad rozwojem chłopaków, a fizjoterapeuci wykonali świetną pracę podnosząc poziom ich wytrzymałości fizycznej.

- Uważamy, że mamy wielu dobrych zawodników, a fakt, że ponad 30 z nich dostało powołania, pokazuje, że dobrze wykonujemy to, co do nas należy.

- To wielki, zespołowy wysiłek, który satysfakcjonuje wszystkich kiedy selekcjonerzy kadr dostrzegają i powołują twoich zawodników.

- Czterech chłopaków zostało powołanych do reprezentacji Anglii na Mistrzostwa Europy U-17, nie będzie ich przez ponad dwa tygodnie w przyszłym miesiącu. Jeżeli wygrają, zagrają wtedy w Meksyku w finałach światowych. To wspaniałe doświadczenie dla nich.

- Największą atrakcją dla mnie jest jednak to, kiedy menadżer dzwoni do mnie i prosi, żeby zabrać kilku chłopców do Melwood, aby potrenowali z pierwszym zespołem. Oczywiście kilku z nich poszło już dalej i obecnie grają dla Kenny’ego Dalglisha od kilku tygodni. To właśnie jest naszym celem.

- Naszym zadaniem jest wsparcie pierwszej drużyny. To miłe, że zawodnicy są dostrzegani na poziomie międzynarodowym, ale priorytetem zawsze jest pomoc dla szefa.

Fala kontuzji, która przetrzebiła skład Liverpoolu w ostatnich tygodniach, stała się okazją dla takich nastolatków jak John Flanagan i Jack Robinson.

McParland był zachwycony tym, w jaki sposób duet odwdzięczył się za okazane mu zaufanie pod wodzą Dalglisha, ale wezwał także do poczucia realizmu odnoście ich występów w przyszłości.

Dodał:

- Wszyscy są zachwyceni i plotkują na ten temat. Ci dwaj chłopcy i ich rodziny są szczęśliwsi niż ktokolwiek.

- Obaj zagrali w dwóch meczach. To dla nich fantastyczne. Możemy zacząć jednak mówić o nich, jako o zawodnikach z pierwszej drużyny, kiedy obaj rozegrają ich 200. Poradzili sobie dobrze, bo boss potrzebował ich wśród tych wszystkich kontuzji, nadal jednak muszą się wiele uczyć.

- Naszym zadaniem jest ciągła praca ze wszystkimi zawodnikami, żeby ci, dostali swoją szansę i pokazali na co ich stać. Nic nie da nam większej satysfakcji, niż ich stałe misce w pierwszej drużynie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Keane: Nie sądzę, by Trent sobie poradził  (0)
17.06.2024 09:05, RosolakLFC, thisisanfield.com
Gakpo: To był trudny mecz  (1)
16.06.2024 17:47, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Skład na start przygotowań do nowego sezonu  (0)
16.06.2024 11:59, Bartolino, thisisanfield.com
Díaz z bramką i asystą dla Kolumbii  (1)
16.06.2024 11:19, Margro1399, liverpoolfc.com
Liverpool odpowiada na plotki o odejściu Van Dijka  (0)
15.06.2024 16:14, Bartolino, thisisanfield.com