Osób online 886

Za kulisami azjatyckiego tournee


Krótko przed godziną 14, wielka sala balowa w One World Hotel w Kuala Lumpur. Elegancko ubrany mężczyzna zajmuje miejsce na podwyższeniu. Odchrząknął i wyjątkowo nagiął jedną z najprostszych próśb.

- Panie i panowie, prosimy o wyłączenie telefonów komórkowych. Za chwilę rozpocznie się konferencja prasowa - błagał - Przerywanie żyjącej legendzie, jaką jest Kenny Dalglish muzyką Lady Gagi byłoby oznaką braku szacunku.

Dzięki stanowczemu tonowi głosu, wszyscy czekający na przybycie menedżera Liverpoolu zrobili tak, jak im powiedziano. Z drugiej strony, może szkoda, że wśród publiczności nie było odstępstwa od reguły.

Ostatecznie, ponieważ na początku roku Dalglisha widziano wraz z Andym Carrollem na koncercie Boyzone, intrygującym byłoby dowiedzieć się, czy jest on także ukrytym fanem Gagi. Zamiast tego zobaczyliśmy jego "Poker Face", gdy zadano pierwsze pytanie na temat Stewarta Downinga.

To jednak nieistotne. Tubylcy uwielbiają Liverpool i jeśli przywitanie Arsenalu było przytłaczające, to odebrane przez Dalglisha i spółkę po przylocie z Chin kwalifikuje się na inny poziom.

O 6 rano ponad 600 kibiców czekało na piłkarzy w holu hotelu, a aby umożliwić Jamiemu Carragherowi, Dirkowi Kuytowi, Charliemu Adamowi i Carrollowi przejście do swoich pokoi, potrzebne było ustawienie linii ochroniarzy. Windy, co nie jest zaskakujące, strzeżone były przez cały dzień.

Liczba fanów chcących zobaczyć swoich bohaterów zwiększała się z każdą minutą. Nawet ekipa medialna odebrała od tłumu serdeczną owację.

To, jak wielu jest w Malezji kibiców Liverpoolu, może być ocenione po liczbie ludzi uczestniczących w otwartej sesji treningowej na Stadionie Narodowym w Bukit Halil, która odbędzie się później. Oczekuje się więcej niż 60,000 fanów, podczas gdy na sobotnim meczu pojawić się ma ich 80,000.

Dla kontrastu, trening Arsenalu oglądało 30,000 kibiców, a na wygranym przez Kanonierów 4-0 meczu z reprezentacją Malezji było ich 40,000. Teraz być może widzimy, na czym polegała Beatlemania.

Dzięki temu znów wspominamy o muzyce. W Chinach Carragher zabawiał lokalnych widzów śpiewając wraz z Kuytem, Johnem Flanaganem i Maxim Rodriguezem "You'll Never Walk Alone". Z odtworzenia.

Pozostało uczucie, że wicekapitan nas oszukał. W ostatnim programie na oficjalnej stronie zwierzył się, że "Forever In Blue Jeans" Neila Diamonda byłoby wybraną przez niego piosenką na karaoke. Teraz wiemy, że słuchanie go wyśpiewującego ten utwór przeznaczone byłoby tylko dla najwytrwalszych.

Dominic King

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Gakpo: To był trudny mecz  (0)
16.06.2024 17:47, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Skład na start przygotowań do nowego sezonu  (0)
16.06.2024 11:59, Bartolino, thisisanfield.com
Díaz z bramką i asystą dla Kolumbii  (1)
16.06.2024 11:19, Margro1399, liverpoolfc.com
Liverpool odpowiada na plotki o odejściu Van Dijka  (0)
15.06.2024 16:14, Bartolino, thisisanfield.com
Southgate mocno wierzy w Trenta  (1)
15.06.2024 13:36, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Argentyna wygrywa z Mac Allisterem w składzie  (0)
15.06.2024 12:40, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com