Osób online 1282

Mølby o rekordzie Gerrarda


Kiedy po jedenastce wykonanej przez kapitana Liverpoolu w meczu z Tottenhamem padł gol, z trybun oglądał go Jan Mølby, dotychczasowy triumfator w rankingu rzutów karnych.

Były pomocnik the Reds z miejsca dla prasy śledził lot futbolówki, której trzepot w siatce obwieścił rekordowe, bo 43. trafienie z rzutu karnego przez Stevena Gerrarda. Odebrał on zaszczytny tytuł króla jedenastek właśnie Mølby’emu.

– Grając na mojej pozycji niełatwo było pobijać strzeleckie rekordy, więc cieszę się, że mogłem triumfować przez pewien czas przynajmniej w rankingu rzutów karnych.

– Oczywiście przez ułamek sekundy było mi smutno, że spadłem z piedestału, ale tak to jest z rekordami, że istnieją po to, by je pobijać. A skoro zrobiła to legenda Liverpoolu, nie mam nic przeciwko.

– Steven pracował nad tym latami i teraz, widząc go przy wapnie, nikt nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że nie trafi. Uderza mocno i precyzyjnie.

– Nie ma już wielu takich piłkarzy jak on. Zawodników, którzy są motywatorem dla drużyny.

Poproszony o opisanie idealnego w jego mniemaniu rzutu karnego, Mølby stwierdził, jakoby coś takiego nie istniało, gdyż każdy zawodnik ma swój indywidualny styl.

– Ilu ludzi, tyle technik, niektórzy kopią piłkę bardzo szybko, w biegu. Ja zazwyczaj czekałem najpierw na ruch bramkarza, a później posyłałem piłkę w przeciwnym kierunku. Jeśli ten nie dał się zmylić i stał w miejscu, oddawałem mocny strzał, podbijając futbolówkę niezbyt wysoko w kierunku prawej strony bramki.

Strzał Gerrarda, ale też gol Sterlinga i perfekcyjne trafienie Moreno dały pewne zwycięstwo na White Hart Lane. Mølby wierzy, że w tym sezonie Liverpool również okaże się znaczącym pretendentem do zajęcia miejsca na szczycie tabeli.

– Liverpool w niedzielę był Liverpoolem z najlepszych momentów zeszłego sezonu. Energia, czucie piłki i przyśpieszenie – to wszystko wróciło. W poprzednich dwóch meczach tego nie widziałem, na szczęście rychło w porę, bo tuż przed przerwą na reprezentacje, sprawy przybrały właściwy obrót.

– Szybko podawaliśmy piłkę i grali zespołowo. Nie mogę nie pochwalić Manquillo i Moreno, bocznych obrońców. Są bardzo mobilni, mają parcie na ofensywę. Zważywszy na to, że to dopiero drugi mecz Moreno w Anglii, można śmiało powiedzieć, że to transfer trafiony w dychę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

W Liverpoolu zadowoleni z rozwoju Gordona  (0)
01.06.2024 16:34, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
LFC z Diamentowym Przyciskiem  (1)
31.05.2024 18:49, Margro1399, liverpoolfc.com
Doak walczy o wyjazd na Euro  (0)
31.05.2024 16:31, K4cper32, thisisanfield.com
Liverpool najchętniej oglądanym klubem w Europie  (5)
31.05.2024 16:11, Wiktoria18, thisisanfield.com
Moja historia z Liverpoolem - Ragnar Klavan  (0)
31.05.2024 14:43, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
FSG coraz bliżej przejęcia zespołu w NBA  (9)
30.05.2024 19:14, Bartolino, thisisanfield.com