Osób online 1336

Neil: Drużyna zagrała fantastycznie


Alex Neil, menadżer drużyny Norwich City, był zachwycony faktem, że jego piłkarze w pełni zrealizowali założony przed meczem plan, co pozwoliło osiągnąć wynik 1:1 w meczu z Liverpoolem na Anfield. Podkreślił również waleczność, którą prezentowali jego zawodnicy.

Gol Russella Martina z drugiej połowy spotkania, zdobyty przez tego piłkarza kilka godzin po narodzinach syna, zapewnił remis w niedzielnym spotkaniu.

Osiągnięty rezultat daje obecnie Norwich City 11 miejsce w tabeli Premier Leauge. Menadżer „Kanarków” był po meczu pełen uznania dla swoich zawodników.

- Myślę, że naprawdę ciężko pracowaliśmy. Wydaje mi się, że zrobiliśmy wszystko, o czym rozmawialiśmy przed meczem – powiedział w wywiadzie dla Norwich TV.

- Najbardziej cieszy mnie to, że momentami byliśmy drużyną atakującą. Byliśmy niebezpieczni w ofensywie. Kontrataki i ich szybkość były naprawdę bardzo, bardzo dobre.

- Kiedy Liverpool był przy piłce, również graliśmy dobrze. Oczywiście musieliśmy też polegać na Wielkim Johnie, który popisał się kilkoma wyśmienitymi interwencjami.

- Mogliśmy nawet wygrać ten mecz. Matt Jarvis miał niesamowitą okazję na zdobycie bramki, ale bramkarz Liverpoolu świetnie obronił.

- Podsumowując, chłopaki spisali się fantastycznie. Powiedziałem im przed meczem, że jesteśmy w stanie przyjechać na Anfield i osiągnąć swoje. Najważniejsze było, żeby oni też w to uwierzyli. Osiągamy ten etap, w którym wierzymy, że jesteśmy dobrym zespołem.

Pomeczowa dyskusja w Norwich była zdominowana przez to, co wydarzyło się w przypadku Russella Martina.

Późną porą w sobotę obrońca opuścił hotel w Liverpoolu, w którym przebywała drużyna, i udał się do szpitala, by być u boku rodzącej żony. Wrócił w niedzielę rano i zajął swoje miejsce wyjściowej jedenastce.

- To była dla niego wspaniała doba. Musiał opuścić wieczorem hotel, aby być przy porodzie swojego dziecka. Jesteśmy szczęśliwi, że jego żona i dziecko czują się dobrze.

- Rozmawiałem z Russellem i decyzję o wyjściu na boisko zostawiłem w jego rękach. Jest kapitanem zespołu. Zapytałem, czy jest gotowy wystąpić. Gdyby czuł, że nie jest w stanie dać drużynie 100% siebie, nie wyszedłby na boisko.

- Wrócił w niedzielę rano, zagrał jak na kapitana przystało i zdobył wyrównującego gola. Nie mógł sobie tego lepiej wyobrazić.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

filarowicz 21.09.2015 18:10 #
Gdybyśmy byli bardziej skuteczni to do przerwy mogło być z 4-1 dla nas, ale jak nie umiemy przyjąć ani przed strzałem podnieść głowy i popatrzeć co się dzieje przed bramką to takie są efekty.

Pozostałe aktualności

W Liverpoolu zadowoleni z rozwoju Gordona  (0)
01.06.2024 16:34, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
LFC z Diamentowym Przyciskiem  (1)
31.05.2024 18:49, Margro1399, liverpoolfc.com
Doak walczy o wyjazd na Euro  (0)
31.05.2024 16:31, K4cper32, thisisanfield.com
Liverpool najchętniej oglądanym klubem w Europie  (5)
31.05.2024 16:11, Wiktoria18, thisisanfield.com
Moja historia z Liverpoolem - Ragnar Klavan  (0)
31.05.2024 14:43, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
FSG coraz bliżej przejęcia zespołu w NBA  (9)
30.05.2024 19:14, Bartolino, thisisanfield.com