Militão: Nic nie jest rozstrzygnięte

Éder Militão wypowiedział się na temat nadchodzącego starcia Realu Madryt z Liverpoolem w Lidze Mistrzów, które odbędzie się w środę.

Militão nadal zdaje sobie sprawę ze szkody na boisku, którą mogą wywołać Mohamed Salah i Roberto Firmino.

Liverpool pojedzie do stolicy Hiszpanii z ciężkim wyzwaniem po przegranej 5:2 w pierwszym meczu, który odbył się w zeszłym miesiącu na Anfield. Mogło wydawać się wtedy, że to gospodarze mają kontrolę po bramkach Darwina Núñeza i Salaha.

Jednak Vinícius Júnior i Karim Benzema obydwoje zaliczyli dublet, a Militão również strzelił gola. 

Drużyna z Madrytu to zdecydowani faworyci w środowym meczu, ale Militão ostrzega swój zespół, że Salah i Firmino mogą być niebezpieczni.

Środkowy obrońca mówił: - Tamten wieczór w Liverpoolu był jednym z najbardziej pamiętnych w moim sportowym życiu. Wygrać tam 5:2 i strzelić gola to wyjątkowy moment dla każdego piłkarza.

- Jednak Liverpool ma świetnych zawodników, a my nie chcemy zostać zaskoczeni na naszym stadionie. Mo Salah ostatnio jest w dobrej formie strzeleckiej.

- On zawsze jest niebezpieczny, w meczach przeciwko nam jest niesamowicie zmotywowany, a Roberto Firmino także znowu strzela gole. Przed końcem tego meczu nic nie jest pewne.

- Niektórzy wierzą, że ten dwumecz jest już rozstrzygnięty, ale ja oczekuję wielkiej nocy pomiędzy klubami, które mają wielką historię.

- Wiadomo, że Real Madryt jest w lepszej sytuacji, ale przed nami 90 minut, runda się nie skończyła - dodał.

- W poprzednich latach w Lidze Mistrzów doświadczyliśmy różnych sytuacji, które wiele nas nauczyły. Liverpool ostatnio się poprawił, widzieliśmy mecz z Manchesterem United - byli spektakularni. 

- Oczekujemy w Madrycie innego Liverpoolu niż tego, z którym zmierzyliśmy się na Anfield, ponieważ muszą podjąć ryzyko, by zdobyć bramki, ale my musimy zagrać taki mecz, że nikt nie będzie pamiętał naszej wygranej 5:2 na Anfield.

- To dla nas dobra sytuacja, bo drugi mecz jest na naszym stadionie, przy naszych kibicach. Liverpool będzie czuł wielką presję. Real ma problem z wygrywaniem i strzelaniem goli od naszej wygranej w Liverpoolu, ale jestem przekonany, że to zmieni się w tym tygodniu na Santiago Bernabeu.

Po trzech meczach bez wygranej po sukcesie na Anfield, Madryt zwyciężył 3:1 na swoim stadionie z Espanyolem. Teraz drużynie z Madrytu brakuje tylko sześciu punktów do lidera tabeli La Ligi - Barcelony.