Rezerwy przegrywają z City

Niestety zespołowi U-21 nie udało się zaliczyć piątego z rzędu zwycięstwa – młodzi piłkarze ulegli na Anfield Manchesterowi City 0:3. Prowadzący drużynę Michael Beale był zmuszony wystawić bardzo młody skład, ponieważ część jego piłkarzy przygotowuje się na jutrzejszy mecz Pucharu Anglii z West Ham.

Kibice zgromadzeni na stadionie mieli okazje zobaczyć piłkarzy takich jak Ryan Kent, Harry Wilson, Brooks Lennon oraz Trent Alexander-Arnold, którzy kilka dni wcześniej zrobili świetne wrażenie podczas zwycięskiego spotkania FA Youth Cup z Nottingham Forest.

Było właściwie jedynie kwestią czasu, aż Manchester City zdominują na boisku niedoświadczony zespół The Reds. Jednak to nasi zawodnicy stworzyli pierwszą okazję do zdobycia bramki. Już w szóstej minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Ryan Kent, jednak jego strzał dobrze zablokował Angel Tasende.

Potem kontrole przejęli goście. Najbardziej doświadczony z zawodników, Adam Bogdan, musiał interweniować, kiedy po dośrodkowaniu Tasende piłka odbiła się od jednego z piłkarzy

Kilka minut później Bogdan po raz kolejny stanął na wysokości zdania uniemożliwiając George’owi Glendonowi wpisanie się na listę strzelców kiedy znalazł się sam na sam z bramkarzem The Reds.

The Citizens w dalszym ciągu wywierali presję na gospodarzach. Barker oraz Celina mieli doskonałe okazje do zdobycia bramki, jednak nie pozwolił im na to Bogdan. Jednak kilka minut później Węgier nie miał wiele do powiedzenia, kiedy po strzale Smitha-Browna piłka znalazła drogę do siatki.

Po przerwie Manchester City zwiększył prowadzenie kiedy w 59. minucie Barker wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i spokojnie posłał piłkę w dolny róg bramki gospodarzy.

Dziewięć minut później mogło być już 3:0 dla gości – po obronie Bogdana piłkę dobijał Bytyqi, ale ta trafiła w słupek.

Liverpool miał szansę na zdobycie bramki, ale po perfekcyjnym podaniu kenta Sinclair główkował pudłując straszliwie.

Ostatnie słowo należało do gości, kiedy wprowadzony z ławki rezerwowych Faupala popisał się świetnym wykończeniem kontrataku.

Liverpool: Bogdan, Alexander-Arnold (Gomes, 75), Hart (Brewitt, 45), Cleary, Maguire, Virtue, Lennon (Phillips, 45), O’Hanlon, Sinclair, Kent, Wilson.

Radosław Chmiel, Michał Czyż