Rafa przyznaje: Popełnialiśmy błędy

Rafael Benitez przyznał, że on i jego zespół popełniali błędy w tym sezonie. Boss Liverpoolu w szczerym wywiadzie z dziennikarzami wezwał swoją drużynę do koncentracji przed ważnym pojedynkiem z Benfiką na Anfield.

Liverpool podejdzie do tego spotkania mając na celu odrobienie strat z pierwszego meczu, w którym padł niekorzystny dla nas wynik 2-1 i awans do półfinałów Ligi Europy.

W krótkim wywiadzie z dziennikarzami Benitez ujawnił swoją determinację, by poprowadzić Liverpool do trofeum w tym sezonie i sprawić, że słaby sezon może mieć pozytywne zakończenie.

To emocjonujące spotkanie i wygląda na to, że czeka nas kolejny wielki bój o europejską sławę...

Myślę, że tak. Benfika to czołowy zespół w Europie i jak widzieliśmy w poprzednim meczu, to bardzo dobra drużyna. Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień zakończy się dla nas pozytywnie.

Jak zamierzasz powstrzymać zespół, który jest nastawiony ofensywnie i ma z przodu świetnych zawodników jak Aimar, Cardozo i Di Maria?

To nie będzie łatwe. Musimy przede wszystkim założyć, że będziemy potrzebować więcej goli. Rezultat 1-0 nie będzie wystarczający. Być może trzeba zdobyć więcej bramek, dlatego wyjdziemy dzisiaj na boisko z takim nastawieniem.

Jako trener dbasz o swoich zawodników, ale chyba zgodzisz się z ich komentarzami, że to był przeciętny sezon dla Liverpoolu?

Tak, mają 100 procent racji, ponieważ trener ma udział w każdym meczu. Przegrywasz, wygrywasz i remisujesz, bez względu na wynik i jedenastkę, która jest na boisku, trener zawsze ma swój udział. Chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego, że jedyne wyjście to ciężka praca, jedność w drużynie i analiza błędów na przyszłość.

Twierdzisz, że popełniałeś błędy?

Tak, jak każdy.

Wielkie błędy?

Czasami.

Błędy, których żałowałeś?

Każdy trener będzie popełniał błędy. Nie wymienię konkretnej drużyny, ale jest zespół, który zakupił trzech lub czterech skrzydłowych za kwoty od 15 do 20 mln funtów, albo piłkarza kontuzjowanego przez cały sezon. Owszem, my również sprowadziliśmy zawodnika, który ma podobne problemy, jednak nic nie możemy na to poradzić.

Jaka była reakcja Fernando Torresa na zmianę w ostatnim meczu? Wiem, że według ciebie był wyczerpany...

To nie były żadne przypuszczenia, byłem w 100 procentach przekonany, ponieważ przed meczem nam to powiedział.

Jako piłkarz Torres oczywiście chce grać cały mecz, a w piłkarzach którzy nie grają rodzi się frustracja?

Każdy zawodnik chce brać udział we wszystkich spotkaniach, jednak różnica między piłkarzem a trenerem polega na tym, że szef patrzy z innej perspektywy. Ngog spisał się dobrze, nie wykorzystał jedynie swoich sytuacji i tyle. Gdyby trafił do bramki, w ogóle nie byłoby tematu.

No właśnie jako trener podejmujesz kluczowe decyzje i jeśli wszystko pójdzie po twojej myśli, każdy chwali zmianę z ławki rezerwowych...

Nie każdy, część osób powie że to było szczęście. Nie trzeba ukrywać, że ich nastawienie z góry jest przeciwko mnie i nadal będę mówić w ten sposób, więc po prostu musimy skupić się na Lidze Europy.

Wygląda na to, że tym razem Liverpool ma poważne problemy, gdyż gra nie idzie w Premier League, a w Lidze Europy trzeba odrabiać straty. Myślisz, że ta sytuacja może dodatkowo zmotywować twoich piłkarzy?

Nasza pozycja w Lidze Europy, gdzie pierwszy mecz przegraliśmy 2-1, a rewanż gramy na Anfield, jest bardzo dobra. Wiele klubów byłoby zadowolonych, że może grać w ćwierćfinałach Ligi Europy. To nie są najlepsze rozgrywki - wolimy Ligę Mistrzów, ale jeśli w nich uczestniczymy, chcemy wygrać mecz i awansować do półfinałów. Nie jest tak źle, jak mówię niektóre osoby. Jeśli chodzi o Premier League, jesteśmy rozczarowani z naszej pozycji, ale mamy jeszcze pięć meczów do końca sezonu i wtedy ocenimy tabelę.

Czy w dzisiejszym meczu defensywa Liverpoolu będzie musiała zademonstrować jedną z najlepszych gier w tym sezonie?

Jeśli spojrzymy na mecz w ubiegłym tygodniu, Benfika nie miała zbyt wiele klarowanych sytuacji, jednak grali ofensywnie, ponieważ przez godzinę graliśmy w osłabieniu. To ofensywny zespół, który świetnie spisuje się w lidze i ma sporo pewności siebie. Jesteśmy jednak silną drużyną i bramka strzelona na wyjeździe może mieć duże znaczenie, tak samo jak przewaga w postaci własnego stadionu i kibiców.

Lubisz, kiedy trzeba powalczyć?

Owszem, za każdym razem.

Uważasz, że kibice pomogą drużynie przeciwko Benfice?

Fani mają świadomość, że to szansa by wygrać kolejne trofeum, więc będą wspierali naszych zawodników.

Wasza forma na Anfield jest całkiem dobra, to może podziałać pobudzająco...

Strzelamy dużo bramek u siebie i gramy dobrze, szczególnie w ostatnich meczach. Piłkarze mają bardzo dobre morale i zobaczymy, jak sobie poradzimy w tym pojedynku.

Dobre zwycięstwo z takim zespołem jak Benfika może pozytywnie podziałać na finiszu Premier League...

Oczywiście, każdy mecz jest teraz ważny. Jeśli zagramy dobrze i wygramy, piłkarze podejdą do niedzielnego meczu z Fulham z większą pewnością.

Czy jesteś zadowolony jako trener w tym momencie?

Wolałbym znajdować się na lepszej pozycji, ale musisz być gotowy na rzeczy, które stoją przed tobą.

Jakie są najnowsze wiadomości o składzie?

Mamy kilka problemów jeśli chodzi o kontuzje. Skrtel, Kelly i Aurelio nie zagrają, natomiast Insua i Babel nie będą uwzględnieni w składzie. Pozostali piłkarze normalnie trenują.

Wspomniałeś o trzech obrońcach, których być może wystawisz, czy naprawdę rozważasz taką opcję?

Musimy podejść do tego ostrożnie. Mamy dwie lub trzy opcje na lewej stronie. Mogą tam zagrać Carra, Johnson lub Agger. Być może wystawimy trojkę środkowych obrońców, ale to zależy od zawodników którymi będę dysponował oraz od sytuacji.

Czy arbiter spotkania będzie ważny?

Mam nadzieję, że po meczu nie będziemy o nim dużo mówić i tyle wystarczy.