Oceny według LFC.pl
Oddajemy do Państwa dyspozycji oceny według LFC.pl za sobotni mecz z Norwich. Podopieczni Dalglisha zremisowali z beniaminkiem Premier League 1-1.
Pepe Reina 6 - Bramkarz The Reds ponosi niestety odpowiedzialność za bramkę dla Kanarków, kiedy minął się z piłką na przedpolu, co skrzętnie wykorzystał Holt. Poza tym spisywał się przyzwoicie.
Glen Johnson 6.5 - Pierwszy raz dane Nam było zobaczyć reprezentanta Anglii od pierwszych minut w tym sezonie w lidze. Był aktywny w ofensywie zwłaszcza w pierwszej połowie, gdzie dobrze współpracował z Downingiem i Suarezem. W drugiej osłonie trochę zwolnił obroty, widać, że potrzebuje trochę czasu na wejście w rytm meczowy.
Jamie Carragher 6 - Gol gości także obciąża jego konto. Na przestrzeni całego spotkania rozgrywał niezłe zawody, chociaż momentami widać było braki szybkościowe przy odważniejszych atakach Norwich.
Martin Skrtel 6.5 - Słowak mógł świetnie wejść w mecz, gdy w 2 minucie piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę. Wygrał dużo pojedynków główkowych i imponował dobrym ustawianiem się.
Jose Enrique 7 - Były zawodnik Srok puka coraz głośniej do bram reprezentacji Hiszpanii. Jose osiągnął wysoki poziom od pierwszego ligowego meczu w sezonie i ani myśli spuszczać z tonu. Miał swój udział przy golu, kiedy długim podaniem uruchomił Bellamy’ego. Dobry w defensywie i chętnie angażujący się w grę do przodu.
Stewart Downing 6 - Skrzydłowy przechodzi ostatnio lekki spadek formy. Niekiedy jego niemoc staje się irytująca dla fanów. Strzały 'Stu' były albo zablokowane, bądź po prostu niecelne. Starał się obsługiwać dobrymi podaniami Suareza, jednak nieszczęśliwie Urugwajczyk nie miał swego dnia.
Steven Gerrard 6 - Kapitan małymi krokami wraca, ale kibice liczyć będą na zdecydowanie lepsze występy. Obudził się na dobre dopiero w końcówce, kiedy świetnymi asystami wykreował okazje Suarezowi i Carrollowi. Poza tym trochę za dużo strat jak na zawodnika tej klasy.
Charlie Adam 7 - Po dobrym meczu z United kontynuuje dobrą passę. Szkot miał głowę na karku, spokojnie rozrzucał piłkę na lewo i prawo, zaliczył kilka dobrych długich prostopadłych podań a nawet dryblingów.
Craig Bellamy 7 - Zdecydowanie był wyróżniającym się zawodnikiem Liverpoolu w pierwszych 45 minutach. Jako jedyny tego dnia znalazł sposób na Ruddy’ego. Siał sporo zamętu na lewej flance pośród obrońców rywala. Grał cały czas z zębem i pełnym zaangażowaniem. Wydawać się może, że jego wczesna zmiana była zbyt pochopna.
Dirk Kuyt 6 - Nie był to dzień reprezentanta Oranje. Był jakiś niemrawy, ospały i nie stanowił większego zagrożenia pod bramką gości.
Luis Suarez 7.5 - GRACZ MECZU - Powinien bezproblemowo tego dnia skompletować hattricka. Zamiast tego ostrzeliwał słupki, albo był zmuszony oglądać niesamowite wyczyny golkipera beniaminka. Nie brakowało mu animuszu, zawodnik pełen ambicji, który kilkakrotnie swoimi nieszablonowymi zagraniami robił co chciał z defensywą Norwich. Niezwykle irytujące stają się za to, jego próby wymuszania decyzji na arbitrze, co może w przyszłości nie najlepiej skończyć się dla Urugwajczyka.
Jordan Henderson 6 - Jego wejście na dobrą sprawę, niewiele nam dało. Starał się dorzucać piłki w pole karne, jednak nie znajdowały one adresatów spośród piłkarzy w czerwonych trykotach.
Andy Carroll 6 - Mógł zostać bohaterem zawodów, ale jego strzał głową w doliczonym czasie gry z 2 metrów poszybował parę centymetrów obok lewego słupka bramkarza.
Daniel Agger 6 - Ocena wyjściowa.
Komentarze (19)
Oczywiście nieskuteczność to inna sprawa
Za dryblingi nie przyznaje sie punktów w tabeli...
Może wala się po boisku i przesadza ale United swego czasu wygrywali w ten sposób trofea i teraz wszyscy mówią o ich sukcesach a nie o złotych środkach na ich zdobycie. Jeżeli aż tak bardzo was to hańbi to bądźcie harcerzykami do końca życia a już nigdy nie będzie na Anfield żadnego trofeum. Wczoraj w Manchesterze dosadnie pokazano że prawdziwy football wymarł do cna więc nie ma co liczyć na to że nasi nagle niczym anioły dostaną świętej mocy i najczystszą drogą osiągną jakiś sukces. Czas zacząć korzystać z boiskowego cwaniactwa a nie na nie psioczyć. Padło już tyle goli po faulach za nic że nie mam zamiaru wytykać Suarezowi prób wymuszenia faulu.
Jak dla mnie oceny redakcji trafne, może obniżyłbym trochę dla Hendersona bo był znowu kompletnie nie widoczny.
Jak dla mnie oceny powinny być wyższe, a to że byliśmy nie skuteczni to pech. Zaliczając 2 słupki i poprzeczkę mieliśmy zwyczajnie pecha.
W tamtym sezonie po zwycięstwie nad Chelsea na wyjeździe były same ósemki, chociaż to Chelsea grała lepiej. Może i Norwich to słabszy przeciwnik, ale przynajmniej graliśmy coś, a poza tym jeśli chcemy coś ugrać to w tej lidze do każdego trzeba się odnosić tak samo i grać równie zmotywowanym.
Nie zbudujemy drużyny w 9 kolejek i tak jesteśmy jakieś 10 miejsc wyżej niż rok temu o tej porze, jesteśmy w stanie wrócić do LM, jak już ktoś napisał: "liga to maraton, a nie sprint".