LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 1292

Legenda klubu: Sadio Mané


Ostatniego dnia sezonu ligowego piłkarze utworzyli honorowy szpaler, a the Kop oddało hołd napastnikowi, który opuszczał klub jako klubowa legenda.

Schodzący Divock Origi otrzymał zasłużony aplauz od 55 tys. kibiców za to, że był mistrzem ról drugoplanowych, za comeback z Barceloną w Lidze Mistrzów i za regularne karanie Evertonu w derbach.

Z perspektywy czasu, gorące pożegnanie Origiego wygląda nieco kłopotliwie. To odejście Sadio Mané w rzeczywistości kończy jedną z największych karier w Liverpoolu ostatnich lat.

Przez zły czas podjęcia tej decyzji Mané nie otrzymał zasłużonej owacji od the Kop. Być może stanie się to w przyszłości, gdy Liverpool spotka się z Bayernem w Lidze Mistrzów.

Mané był pierwszym kluczowym transferem na Anfield w erze Jürgena Kloppa, był tak ważny jak Ian St John dla Billa Shankly’ego – odważny, wszechstronny napastnik, którego przybycie napędziło przyszłe sukcesy. Po takim czasie już zapomnieliśmy, gdzie znajdował się Liverpool, gdy Mané przeniósł się na Anfield latem 2016 roku.

Liverpool skończył sezon na ósmym miejscu w lidze. Jedni zastanawiali się czy 33,5 mln funtów to nie za dużo za tego piłkarza. Inni pytali czemu Mané przeniósł się do słabszego klubu, skoro jego Southampton miało na koniec sezonu trzy punkty więcej niż the Reds.

Mané zaprezentował się spektakularnie w debiucie, gdy strzelił gola przeciwko Arsenalowi i nie zatrzymał się przez sześć kolejnych lat. Ze składu, którym wtedy wyszli the Reds na Emirates i wygrali 4:3, został Roberto Firmino i kapitan Jordan Henderson. To tylko podkreśla, jak wielki był jego wpływ podczas pierwszego sezonu. Od wszystkich medali, które zdobył na Anfield ważniejsze są fundamenty, które dał Liverpoolowi, by ten mógł wrócić do czołowej czwórki, co zapewniło mu miejsce w historii klubu. Mimo że jego pierwszy sezon był niepełny ze względu na kontuzję, zdobycie 13 bramek pozwoliło mu uzyskać nagrodę gracza sezonu w klubie.

Latem 2017 roku Liverpool mógł ściągnąć piłkarzy wyższej klasy, ponieważ zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów. Wtedy właśnie przyszedł Mohamed Salah, a Mané musiał oddać miejsce na prawym ataku bramkostrzelnemu Egipcjaninowi. Gdy Salah strzelił 40 goli, Mané mógł poczuć, że jego bezinteresowny wpływ jest czasem niedoceniany. Jeśli go to dotknęło, jego występy mówiły co innego.

Atakująca „fantastyczna czwórka” składała się wtedy z Mané, Salaha, Firmino i Phillipe Coutinho. Gdy w styczniu 2018 roku Liverpool pod naciskiem Barcelony (i samego piłkarza) sprzedał Coutinho za 142 mln funtów, dyrektor sportowy Michael Edwards sprytnie dołączył klauzulę, która zakazywała hiszpańskiemu klubowi kupowania kolejnych piłkarzy Liverpoolu przez najbliższe trzy lata, chyba że zgodzą się na dopłatę 80 mln funtów do wycenionej wartości gracza. Stało się to nie tylko dlatego, że Barcelona ściągnęła już Suáreza i Coutinho. Klub wiedział, że Salah i Mané są już o krok od zostania światowymi gwiazdami.

Trio Liverpoolu dołączyło do panteonu najlepszych współpracujących ze sobą atakujących w angielskim futbolu – Barnes, Beardsley i Aldridge w latach 80.; Cole i Yorke w 90.; Henry, Bergkamp i Pirès w kolejnej dekadzie.

Gdy drużyna, która zdobyła puchar Ligi Mistrzów i mistrzostwo kraju nabrała swojego kształtu po dołączeniu Virgila van Dijka, Fabinho i Alissona Beckera, Mané w dalszym ciągu strzelał w Europie. Jednym z jego goli, który najbardziej zapadł w pamięci był ten przeciwko Bayernowi na Allianz Arena w marcu 2019 roku, gdy oszukał zagubionego Neuera i sprytnym, delikatnym strzałem wpakował piłkę do siatki. Od tamtej pory niemiecki klub z pewnością chciał go u siebie.

Chociaż rzadko piłkarz w swoim najlepszym okresie opuszcza taki klub jak Liverpool, Mané może spodziewać się mnóstwa pozytywnej energii od kibiców, na co zasłużył.

I tu porównanie do Iana St Johna ma sens również jeśli chodzi o odejście.

Najlepszym wyznacznikiem tego, jak funkcjonuje klub piłkarki jest to, na jakim poziomie jest rekrutacja. Prawdą jest też to, że najbardziej doświadczeni dyrektorzy wiedzą, kiedy można pozwolić gwieździe na odejście.

Liverpool był w tym mistrzem w latach 60., 70. i 80., by potem stracić tę umiejętność w latach poprzedzających przejęcie klubu przez Fenway Sports Group, gdy największe pensje otrzymywali gracze po 30. roku życia, którzy najlepsze lata mieli za sobą.

Liverpool doszedł do wniosku, że bardziej opłaca im się płacić 140 tys. funtów tygodniowo 22-letniemu Darwinowi Núñezowi, niż dawać zdecydowaną podwyżkę 30-latkowi, który dotychczas zarabiał 180 tys. funtów. Mieli nadzieję, że Mané, podpisze nową umowę, ale nie chcieli powtarzać błędów z przeszłości.

Czas pokaże czy Núñez będzie miał aż taki wpływ na zespół, jak miał Mané. Będzie wtedy warty każdego bonusu z kontraktu wynoszącego 85 mln funtów.

W najbliższej przyszłości nikt na Anfield nie przyjmie numeru 10, a ktokolwiek to zrobi, poczuje ciężar koszulki Mané, który nosił ją z klasą, pokorą i godnością.

Chris Bascombe

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

Tommyy 20.06.2022 21:15 #
Fantastyczny zawodnik, legenda dzięki swoim dokonaniom. Dzięki Sadio!

Z jednej strony brawo dla klubu, bo podniesienie struktury płacowej mogłoby być katastrofalne to z drugiej strony możnaby było wejść kilkadziesiąt k w górę w kwestii takich graczy jak Mane, Salah czy van Dijk. Mane (abstrahując od tego, że jest to wspaniałe) od zawsze wspierał swoje rodzinne strony tj. kraje trzeciego świata, co było fantastycznym marketingiem dla klubu, chociaż tego nie wykorzystywał. Daleki jestem od stwierdzenia, że sodówka mu uderzyła - pamiętam zdjęcie z rozbitym wyświetlaczem telefonu Mane jako tego dziennego urządzenia ;) myślę, że był doceniany, ale za mało - jego rola z Salahem była równoznaczna. . Bobby był ikoną innego stylu, ale jego blask wyblakł niezauważenie w tle Egipcjanina z Senegalczykiem. Mane nie do końca jest świadomy swojego znaczenia na Anfield odchodząc w ten sposób, ale było widać, że nosił się z tym od kilku miesięcy. Fakt, że nie czuł się legendą i że z Liverpoolem zdobył wszystko, co było do zdobycia dał mu mandat do odejścia. No nic - Diaz już pokazał, że idzie nowe. Teraz pora na Diaz&Darwin&Salah - a za rok poszukamy zastępstwa dla Salaha, bo ta historia będzie miała prawdopodobnie podobny koniec, tylko bez pieniędzy.
gagarin 21.06.2022 17:57 #
Kolega chyba zapomniał o Diogo Jocie Mysle, ze udowodnił już ze można go stawiać na równi z Mane :)
Snatchi 20.06.2022 23:09 #
Oj to fakt. Teraz numer 10 w Liverpoolu będzie dość ciężki. Pasował do Mané idealnie. Zasługuje na oklaski każdego fana the Reds.
RealPePe 20.06.2022 23:23 #
Bardziej pasował do Mo ;) powinien przejąć teraz tę dyszkę :D
AdamowskiLFC 21.06.2022 02:21 #
Jak dla mnie zrobił więcej niż chyba większość z nas oczekiwało od niego. Powodzenia w Niemczech.
Macku90 21.06.2022 07:42 #
A więc to ten dzień, w którym pierwszy z naszego wspaniałego trio odchodzi.. Duży smutek, ale takie jest życie. Legenda ostatnich lat, znakomity to był transfer, dziękujemy Sadio.
użytkownik zablokowany 21.06.2022 07:57 #
Coś się kończy, coś się zaczyna. Mam nadzieję, że nowe pokolenie nawiąże do legendarnego tria.
użytkownik zablokowany 21.06.2022 11:39 #
Na koniec nie zachował się jak legenda, tylko jak najemnik.
Arvedui 21.06.2022 11:42 #
Na koniec, czyli pomiędzy zakończeniem jednego sezonu, a startem okresu przygotowawczego do kolejnego sezonu?
slobo 21.06.2022 12:58 #
Moim zdaniem to określenie to nadużycie. Miał imponująca karierę u nas , zdobył wiele...ale to za mało , aby mówić o legędzie.
Wziął za to wypłatę , teraz będzie brał ją tam gdzie dają więcej. Ma moją wdzięczność i zapamiętam go jako ważne ogniwi mistrzowskiego zespołu Kloppa , ale legendą nie jest.
AndyLFC 21.06.2022 14:32 #
Szkoda, że to on akurat odchodzi, a nie Salah...
Wydaje mi się, że jego Ambicja nie pozwalała mu być dłużej w cieniu Salaha. Nawet teraz jak wygrał z nim w PNA i eliminacjach, ciągnął nas w końcowce sezonu, do tego jest bardziej uniwersalny, bardziej gra drużyny, poświęcał się, a i tak wszyscy mówili tylko o Egipcjanie.... Lepiej niech odejdzie teraz, dostanie duży kontrakt i sobie jeszcze pogra na dobrym poziomie i zarobi :)
Gorol 21.06.2022 23:16 #
Fakt odchodzi trochę w cieniu z naszej winy że wszystkich atakujących miał najmniejsza tygodniówkę

Pozostałe aktualności

Alexander-Arnold trenuje w Kirkby - zdjęcia  (0)
28.03.2024 20:50, AirCanada, liverpoolfc.com
Plany FSG dotyczące kupna nowego klubu  (0)
28.03.2024 18:33, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Balagué: Za trzy, cztery tygodnie Xabi zdecyduje  (3)
28.03.2024 17:33, Margro1399, thisisanfield.com
Matip zaczął biegać w AXA Training Centre  (4)
28.03.2024 17:07, AirCanada, Liverpool Echo
Robertson uniknął poważnej kontuzji  (2)
28.03.2024 16:05, B9K, The Athletic
Kelleher: Alisson jest jednym z najlepszych  (1)
28.03.2024 12:47, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Klopp: Ali? Jeszcze 2-3 tygodnie  (4)
28.03.2024 12:35, AirCanada, Liverpool Echo