Carroll walczy o przyszłość w klubie
Andy Carroll walczy o uratowanie swojej kariery w Liverpoolu w niecałych 18 miesięcy od transferu, który uczynił go dziewiątym najdroższym piłkarzem w historii futbolu – pisze Tony Barrett we wtorkowym wydaniu The Times.
Menedżer Liverpoolu Brendan Rodgers powiedział w poniedziałek, że musi być przekonany o przydatności napastnika reprezentacji Anglii do jego preferowanego stylu gry, zwłaszcza że szykuje się do sprowadzenia ewentualnego zastępcy.
Mając okazję zadeklarować, że Carroll znajduje się w jego planach na nowy sezon, Rodgers – w najlepszym razie – unikał zobowiązania. Menedżer położył nacisk na to, że 23-letni napastnik musi udowodnić swoją zdolność dostosowania się do formacji 4-3-3, jaką Rodgers zamierza wdrożyć, zanim zaoferuje jakiekolwiek gwarancje.
Jeszcze bardziej wymowny zdaje się być fakt, iż zainteresowanie Rodgersa usługami Fabio Boriniego przybrało charakter formalny w ciągu ostatnich 24 godzin, bowiem planowany jest transfer o potencjalnej wartości 11 milionów funtów za napastnika Romy.
Rodgers ściągnął 21-letniego Włocha na wypożyczenie do Swansea City, a także pracował z nim w Chelsea, dlatego nie ma takich wątpliwości co do tego, że Borini przejawia zdolności do gry w oparciu o jego preferowany schemat taktyczny i teraz ma nadzieję, że planowany transfer dojdzie do skutku w ciągu najbliższych 48 godzin. W przeciwnym razie Clint Dempsey, napastnik Fulham, jest kolejnym potencjalnym celem.
Liverpool nie zasygnalizował, że Carroll jest dostępny na rynku. Niemniej jednak panuje rosnące poczucie wśród kierownictwa, że to może być odpowiedni moment, aby zredukować straty 18 miesięcy po tym, jak został on wykupiony z Newcastle United za rekordową dla klubu sumę 35 milionów funtów.
Carroll był łączony z przejściem na wypożyczenie do AC Milan, jednak Liverpool nie otrzymał żadnej formalnej propozycji z włoskiego klubu, ani też nie brałby pod uwagę wyrażenia zgody na tymczasowe odejście swojego najdroższego zawodnika.
– Andy zawsze będzie łączony z klubami, bez względu na to, gdzie przebywa – powiedział Rodgers. – Rozmawiałem z nim w czasie wakacji, więc zna doskonale swoje położenie, jednak nie było żadnych zapytań o niego. Andy to piłkarz, którego chcę sprawdzić, a także porozmawiać z nim. Przeprowadziliśmy już luźną pogawędkę, aby zdefiniować położenie. Było wiele zapytań o naszych zawodników, ale najpierw ich ocenię. Miejmy nadzieję, że zbierze się grupa piłkarzy, która może pomóc sprostać wielu wyzwaniom.
– W zasadzie nie różni się od innych naszych graczy. Co z tego, że można posiadać wszystkie atrybuty, skoro nie ma się mentalności do gry. Mimo wszystko wydaje się to odrobinę niesprawiedliwe, że Andy ma przypiętą łatkę w inny sposób. To dobry chłopak, więc może lepiej poczekać na to, jak rozwinie się proces kształtowania grupy w ciągu następnych czterech lub pięciu tygodni.
– Moje zadanie polega na tym, aby utworzyć grupę, która może sprostać wyzwaniu. Mam nadzieję, że na pokładzie autobusu, który odjedzie na koniec przygotowań będą ludzie wyłącznie w kręgu moich zainteresowań.
Rodgers usiłował uwydatnić swoje przekonanie, że Carroll to piłkarz obdarzony talentem. Z drugiej jednak strony nieustannie nawiązywał do konieczności przystosowania się do konkretnego planu taktycznego. To natomiast pogłębiło poczucie, że menedżer Liverpoolu wciąż musi przekonać się o jego zdolności do szybkiej gry z wysuniętą trójką.
– Jego atuty są dla mnie jasne – dodał Rodgers. – Bramka, którą strzelił dla Anglii (przeciwko Szwecji – przyp. red.) na Euro stanowi przykład jego mocnych stron. To była wspaniała piłka i próbka umiejętności kapitana (Stevena Gerrarda), od którego wszystko się zaczęło. Andy ustawił się między rywali, po czym strzelił niesamowitą bramkę głową. Wydaje się to takie proste.
– To bardzo dobry piłkarz. Zdążył już to zademonstrować w swojej krótkiej karierze. Czas pokaże, czy on i cała reszta zawodników jest w moich planach. Moja praca polega na tym, aby to ocenić.
Tony Barrett
Komentarze (54)
A moze frytki do tego?? Ale jeśli odejdzie to chyba szykuje się transfer jeszcze jednego napastnika. Oby
Borini przyszedł za Kuyta. Więc wydaje mi się że w przypadku odejścia Carrola jakiś napadzior się pojawi. Oby to był Jovetic :)
Jednak z drugiej strony trzeba postawić dobro zespołu. Jeśli nie będzie tu dla niego miejsca, to trzeba będzie się pożegnać. Ciężka decyzja przed Brendanem. Oby wybrał jak najlepiej.
u mnie jest 23:58. Prawdziwy czarodziej, ha
Dawno, dawno temu, kiedy byłem w podstawówce, dostałem smutnego misia (w klasach 1-3 nie stawiali normalnych ocen), więc żeby się nie wydało, przy pomocy korektora i pisaka sprawiłem, że humor misiowi się znacząco poprawił... Nie zmienia to faktu, że nie jestem botem i plusików sobie nie dałem. Nie mniej komentarz, w którym to zasugerowałeś, to Twój kolejny bardzo intrygujący post tego wieczora :)
lingo napisał o 23:48:
Brendan wie co robi. Miał treningi z nimi i widział jak jest strasznie wolny i ograniczony
lingo napisał o 23:58:
Kazdy rozwinięty wie że chodzi przecież o materiały z jego gry na Euro i przed
Albo jednak nie jestem rozwinięty, albo nie zdaje sobie sprawy, że miałem treningi z Zidanem, Pirlo, a nawet Bońkiem. W końcu oglądałem materiały z ich grą na MŚ i innych takich.
PS. Witam wszystkich po krótkiej przerwie, nazwijmy to, urlopowej. Czarodziej wraca do aktywności na stronie :)
Ale specjalnie się zalogowałem w innym celu: Był Dalglish - połowa ludzi wyznawała do niego miłość, "in Kenny we trust", "King wie co robi" itd. Zmienił się menago, ale śpiewka została ta sama. "Ufam Rodgersowi"... Lepiej się przyznajcie, że kiedy Liverpool grał ze Swansea, to podobnie jak ja nie mieliście pojęcia, kto jest ich trenerem. Dajmy facetowi zapracować na takie zaufanie. Startuje z malutkim kredytem, ale bez przesady.
Chłopak będzie się tylko męczył, jeśli się nie ogarnie i ktoś da przyzwoite pieniądze to niech idzie.
Wydaje mi się że większość z was nie podchodzi do sprawy pragmatycznie. Liverpool nie ma dziś takich środków jak rok temu, więc jeżeli mają przyjść piłkarze o wysokiej jakości The Reds muszą się kogoś pozbyć.
Piłkarzy na których można dobrze zarobić a jednocześnie nie odbije się to na jakości gry zespołu jest bardzo niewielu - a dokładnie dwóch. Downing i Carroll.
Liverpool ma to szczęście że najbogatsza liga świata i liga która najbardziej ceni Carrolla to ta sama liga. Jestem przekonany że za Andy'ego mógłby Liverpool zainkasować kilkanaście milionów.
Wierzę w chlopaka, jak w każdego zawodnika The Reds, ale jeżeli będzie okazja go sprzedać za więcej niż powiedzmy 12mln to nie bałbym się tego ostatecznie zrobić.
Skoro Cavani poza naszym aktualny zasięgiem, sciągajmy tych których Brendon widzi w nowym składzie. Mam zaufanie do jego nosa transferowego, bo kieruje się budowanie drużyny, nie zas mitycznego finansowego fair-play, ktore uczynilo w ostatnim sezonie z naszego klubu zjazd angielskich flamag.
Ufac Rogersowi, buduje grajaca ofensywnie maszynę.
Nie bać sie sprzedarzy Carrolla!
Takie postawienie sprawy to daleko idąca manipulacja. A pieprzenie niektórych osób, zę Andy się nie nadaje do gry w której utrzymujemy piłkę jest wręcz zabawne - poza Bellamym, Lucasem i Maxim, to głównie Andy gwarantował nam utrzymywanie się przy piłce.
Przetestujmy najpierw Carrolla, zanim będziemy się go pozbywać, bo myslę, że mógłby pokazać jeszcze niejedno.