Nieoczekiwany sojusznik Liverpoolu

Sir Alex Ferguson nieoczekiwanie wyraził zeszłego wieczoru wsparcie dla Liverpoolu i włączył się w dyskusję dotyczącą kary dla Luisa Suareza, zaciekle atakując The Football Association.

Suarez ogłosił wczoraj swoją decyzję, by nie składać apelacji przeciwko dziesięciomeczowemu zawieszeniu za ugryzienie obrońcy Chelsea, Branislava Ivanovica. Incydent wydarzył się w niedzielę, podczas meczu ostatecznie zremisowanego przez drużyny 2:2.

Ferguson powiedział jednak, że rozumie, dlaczego Liverpool może czuć się "pokrzywdzony" i uznał, że klub z Merseyside postąpił mądrze, nie zawieszając Suareza osobiście przed decyzją FA. Szkot przypomniał, że instytucja rządząca angielską piłką złamała swoje obietnice, które złożyła United przy okazji "afery kung-fu" z Erikiem Cantoną w roku 1995.

Ferguson wyznał, że David Davies, wówczas prezes FA, obiecał mu, że jeśli United zawiesi Cantonę na cztery miesiące za jego atak na kibica Crystal Palace, wtedy federacja nie podejmie żadnych dodatkowych działań. Okazało się jednak, że po upływie kary, FA dołożyła do niej jeszcze pięć kolejnych miesięcy.

- Wracam myślami do Cantony i muszę przyznać, że dziewięć miesięcy zawieszenia nie równo się ledwo dziesięciu meczom, prawda? - powiedział Ferguson. - Myślę, że rozumiem, jak Liverpool czuje się teraz pokrzywdzony. Ciągle wracam do Cantony, FA nas wtedy załatwiła. W życiu byśmy teraz do tego nie dopuścili.

- Po pierwsze, już bym nie słuchał ich gadania, że jeśli sami go ukarzecie, będzie w porządku, co zrobiliśmy, zawieszając go na cztery miesiące. Po dwóch lub trzech dniach zmienili zdanie i powiedzieli: "Dobra, teraz my go osądzimy". Teraz już byśmy na to nie pozwolili.

Zapytany, czy to dlatego Liverpool nie postąpił podobnie w przypadku Suareza, Ferguson dodał: - Założę się, że cieszą się, iż tego nie zrobili.

- Na pewno nam nie wyszło to na dobre. David Davies obiecał nam, że jeśli zawiesimy Cantonę, oni nie podejmą już działań, cholera jasna. Jeśli się nad tym zastanowić, dziewięć miesięcy to dość niezwykłe zawieszenie, wciąż nie mogę tego zrozumieć, ale mówi się trudno.

James Ducker