Fowler z wizytą u solenizantki
W dniu dzisiejszym setne urodziny obchodziła wierna fanka Liverpoolu, Mary Chambers. Jej dzień jeszcze bardziej specjalnym uczynił Robbie Fowler, który odwiedził ją w przeddzień wielkiego święta.
Ambasador Liverpoolu zjawił się w Halewood, gdzie w domu opieki nad starszymi ludźmi obchodzono urodziny Mary. Fowler podarował jej spersonalizowaną koszulkę Liverpoolu.
Mary przez ponad 60 lat była posiadaczką karnetu na mecze The Reds i wspierała klub gdy ten świętował największe sukcesy w europejskich pucharach. Pierwszy karnet nabyła w 1950 roku, kiedy z mężem kupili je za zaledwie siedem funtów. W swoich wspomnieniach mówi, że jej ulubionym graczem był wtedy Billy Liddell.
- Kibicuję Liverpoolowi od 1933 roku i wierzę, że piłka pomogła mi osiągnąć długowieczność - razem z czekoladą i brandy - powiedziała Mary, która do dzisiaj słucha relacji ze spotkań Liverpoolu.
Fowler z radością wysłuchał opowiadań Mary o jej przygodach związanych z kibicowaniem Liverpoolowi, a także pozował do zdjęć z nią i jej potomstwem.
- Spotkanie Mary było dla mnie zaszczytem, ona jest prawdziwym kibicem. Wiem jak dużo ten klub znaczy dla ludzi i jeśli mogę kogoś uszczęśliwić swoją wizytą to z chęcią to zrobię, zwłaszcza jeśli jest to osoba taka jak Mary, która na mecze chodziła ponad pół wieku.
Komentarze (7)
Dwustu lat Pani Chambers!