100 piłkarzy, którzy wstrząsnęli The Kop: Rob Jones

Kariera Roba Jonesa w Liverpoolu nagle została przerwana poprzez kontuzje, jednak od 1990 roku zdołał zaprezentować się tak, że zawsze będzie bardzo mile wspominany przez kibiców z 'czerwonej' części Merseyside.

W sezonie 1990/91 Jones został 'schwytany' przez prowadzonego drużynę The Reds w tamtym czasie Graeme Sounessa. Przyszedł z Crewe Alexandra za 300.000 funtów. Tuż po przyjściu na Anfield natychmiast zadomowił się w pierwszej drużynie.

Już w pierwszym spotkaniu w nowym zespole został rzucony na 'głębokie wody", gdyż zagrał z Manchesterem United na Old Trafford, prezentując wówczas w tamtym spotkaniu wielkie doświadczenie oraz wolę walki. Jego występ w tym dniu zostanie z pewnością niezapomniany. Wspaniały Jones powstrzymywał raz za razem Ryana Giggsa znakomicie spisując się w obronie. Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem. Sam Giggs opisał Jonesa po tym spotkaniu, jako najtrudniejszego obrońcę przeciw któremu musiał grać.

Nowy nabytek na Anfield prezentował dalej wysoką formę w imponującym swoim pierwszym sezonie w Liverpoolu, uwieńczeniem czego było zwycięstwo w FA Cup nad Sunderlandem w spotkaniu rozgrywanym na Wembley.

Wspaniałe występy w klubie pozwoliły Jonesowi trafić do reprezentacji Anglii, gdzie bardzo szybko osiedlił się na prawej obronie. Wspaniale wówczas współpracował ze Stevem McManamanem.

Nowy trener Roy Evans wystawiał Jonesa jako skrzydłowego i jak się później okazało, ten radził sobie doskonale. Do jego kolekcji w 1995 roku trafiło trofeum Coca Cola League Cup. Finałowe spotkanie zostało wówczas rozegrane na Wembley a Liverpool zwyciężył Bolton Wanderers.

W kolejnym sezonie, Evans sprowadził do drużyny z Boltonu Jasona McAteera. Jones w tej sytuacji został przeniesiony na lewą stronę obrony. Rola lewego obrońcy mimo tego, iż był on prawdziwym profesjonalistą nie przypadła mu do gustu.

Uraz kręgów w kręgosłupie ograniczył jego występy w pierwszej drużynie. W sezonie 1996/97 zagrał tylko w trzech spotkaniach. Był to początek końca piłkarskiej kariery Jonesa. Kontuzje chodziły parami po Jonesie, który w kolejnym okresie borykał się także z kontuzją kolana. Ostatecznie odszedł do West Hamu, gdzie zaprezentował się zaledwie jeden raz, po czym zakończył karierę. Wspaniałą karierę Jonesa przerwały kontuzje, jednak jego wspaniałe występy w czerwonej koszulce nigdy nie zastaną zapomniane.

Osiągnięcia: FA Cup (1992), Coca Cola Cup (1995)

Słynny fakt: Nie zdobył ani jednego gola dla Liverpoolu w 243 rozegranych meczach.

Ciekawostka: Jego dziadek, Rob Bill zagrał w finale FA Cup w 1950 roku w barwach Liverpoolu.

- Grałem z nim swego czasu. Często trapiły go kontuzje, przez co nie mógł kontynuować swojej wspaniałej kariery. Gdy wchodziłem do drużyny on był rewelacyjnym zawodnikiem. Wykazywał znakomitą wolę walki. W reprezentacji podejrzewam, że gdyby nie te kontuzje to miałby na swoim koncie około 70-80 występów. - Jamie Carragher o Robie Jonesie