Jamie Carragher
Jamie Carragher urodził się 28 stycznia 1978 roku w Bootle, w hrabstwie Merseyside. W dzieciństwie był fanem Evertonu, ale to Liverpool był miejscem, w którym spędził całą piłkarską karierę. Grał z pasją i oddaniem prawdziwego kibica the Reds, będąc kluczowym i bezcennym zawodnikiem na Anfield do ostatnich lat gry w klubie. Jamie był bohaterem miejscowej klasy pracującej, w każdym jego słowie słychać akcent prawdziwego Scousera. Przeszedł przez wszelkie szczeble akademii Liverpoolu i do końca swojej kariery pozostał wierny swoim korzeniom. Profesjonalny kontrakt podpisał w październiku 1996 roku, a już trzy miesiące później zadebiutował w rewanżowym meczu półfinałowym Pucharu Ligi przeciwko Middlesbrough, wchodząc na boisko z ławki za Roba Jonesa. Swój debiut w Premier League okrasił bramką z Aston Villą naprzeciwko trybuny the Kop.
Kochał ten sport i te cechy spowodowały, że kibice the Reds obdarzyli go szczerym uczuciem miłości, jednak było wiele innych powodów, dla których tak bardzo go cenili. Jego umiejętności czysto piłkarskie budziły ogromny szacunek i to nie tylko w Merseyside. Zaczynał swoją przygodę z piłką jako napastnik, z czasem przesunięto go na pozycję defensywnego pomocnika. Niezależnie, czy na lewej, czy na prawej, czy na środku bloku defensywnego, Jamie zawsze bronił Liverpoolu, tak jakby zależało od tego jego życie. Jednak jego kariera nie składa się z samych wspaniałych chwil. Na początku pobytu na Anfield nie udało mu się wywalczyć podstawowego miejsca w składzie i stał się tzw. "zapchajdziurą". Na początku kariery ta uniwersalność do pewnego stopnia mu pomagała, jednak równocześnie nie pozwoliła pokazać prawdziwych umiejętności na ulubionej pozycji. Niektórzy wątpili w jego przyszłość w klubie i gdy drużyna miała problemy to kibice trochę za często niesprawiedliwie skupiali swoją złość na wychowanku klubu. Były nawet takie chwile, gdy wydawało się, że jego kariera na Anfield chyli się ku końcowi. Do klubu sprowadzono kilku drogich piłkarzy i jego miejsce w składzie było nieprzerwanie zagrożone, jednak on za każdym razem nie poddawał się i potrafił wygrać rywalizację z nowymi nabytkami.
Z każdym meczem radził sobie coraz lepiej i powoli zaczynał zyskiwać przychylność fanów. Stał się piłkarzem grającym regularnie na niezwykle wysokim poziomie i nie potrzebował dużo czasu, żeby zostać jednym z kluczowych zawodników w zespole. W latach młodości uczył się częściowo piłkarskiego rzemiosła w narodowej szkole świetności FA w Lilleshall i reprezentował kraj wiele razy na młodzieżowym poziomie, a w 1999 roku jego reputacja znacząco wzrosła dzięki powołaniu do dorosłej Reprezentacji Anglii. Gdy Rafa Benitez w 2004 roku objął stery na Anfield, Hiszpan był pod tak ogromnym wrażeniem poświęcenia i pracy wykonywanej przez Jamiego, że bez wahania mianował go zastępcą kapitana w przypadku nieobecności Stevena Gerrarda i rok później dumnie wzniósł Superpuchar Europy jako kapitan the Reds.
Carragher niejednokrotnie przyznawał, że nie był najlepiej wyszkolonym piłkarzem pod względem techniki w historii Liverpoolu, ale połączenie ciężkiej pracy i pełne oddanie sprawie i profesjonalne podejście do wykonywanego zawodu pomogły mu osiągnąć najwyższe cele. Wspaniale czytał grę i bardzo dobrze krył napastników rywali, potrafił wślizgiem odebrać piłkę, zaciekle walczył o górne piłki i miał zbawienny wpływ na wszystkich otaczających go kolegów z zespołu. Przebiegłby przez mur, gdyby miało to pomóc Liverpoolowi i nieraz pokazywał niezwykłą wolę walki pokonując barierę bólu, żeby tylko zagrać dla the Reds. Po tym jak złamał nogę we wrześniu 2003 roku podczas meczu z Blackburn nie chciał dopuścić do świadomości, że musi opuścić boisko, a gdy go znoszono to szczerze uważał, że zawiódł kolegów. Podczas finału Ligi Mistrzów w Stambule dzielnie walczył w dogrywce, mimo przeszywającego skurczu, który go nękał. Jak można było się spodziewać po defensywnie usposobionym piłkarzu, Jamie nie zdobył wielu bramek w swojej karierze. W sumie tylko pięć razy trafił do siatki i skutecznie jeszcze wykorzystał jedenastkę w serii rzutów karnych w finale Pucharu Ligi w 2001 roku z Birmingham. W swoim dorobku bramkowym ma także 11 goli samobójczych, co jest jednocześnie niechlubnym rekordem Premier League.
Zakończył karierę reprezentacyjną w czerwcu 2007 roku, jednak powrócił do niej w maju 2010 roku, po powołaniu przez Fabio Capello. 24 maja zagrał w meczu z Meksykiem, a 1 czerwca znalazł się w 23-osobowej kadrze reprezentacji Anglii na Mistrzostwa Świata w RPA. Po Mundialu w 2010 roku ponownie zakończył reprezentacyjną karierę. 7 lutego 2013 roku Jamie Carragher ogłosił, że odwiesi buty na kołku po zakończonym sezonie 2012/13. Jego ostatnim występem w czerwonej koszulce było spotkanie na Anfield z Queens Park Rangers 19 maja 2013 roku.
Rozegrał 737 spotkań w barwach the Reds, więc jego lojalność była niepodważalna. Raz w wywiadzie reporter zapytał się, czy nie myślał o przeprowadzce do jakiegoś większego klubu i Jamie natychmiastowo odpowiedział: "Nie ma większego klubu niż Liverpool." W historii klubu byli lepsi piłkarze od niego, ale niewielu miało tak wspaniałe relacje z kibicami. Carragher był symbolem czegoś, co sport utracił. Jamie wniósł do Liverpoolu coś, co było o wiele ważniejsze, niż zwykła, długa służba. W przeciwieństwie do większości piłkarzy on nie był tutaj przejazdem. On był częścią społeczności. W końcu z niej wyrósł. A to znaczyło, że granie dla Liverpoolu nie było po prostu pracą. Po zakończonej karierze został ekspertem w telewizyjnej stacji Sky Sports.