LIV
Liverpool
Premier League
31.03.2024
15:00
BHA
Brighton & Hove Albion
 
Osób online 975

Bill Shankly


Bill Shankly urodził się 2 września 1913 roku się w małej wiosce Ayrshire, która była częścią większej, Glenbuck. Warunki tam panujące były bardzo ostre. Bill chciał pracować w jakimś zawodzie, związanym z polityką. Keir Hardie, jeden z założycieli Partii Pracy, również pochodził z Ayrshire i zaoferował on Shankly'emu posadę w jego partii. Bill jednak odkrył swoją drugą miłość - futbol, i to tą drogą zdecydował się pójść.

Bill pochodził z rodziny, w której miał pięciu braci i pięć sióstr. Był najmłodszym chłopcem, a młodsza od niego była tylko jedna dziewczyna. Wszyscy czterej jego bracia byli profesjonalnymi piłkarzami i grali w Anglii i/lub Szkocji. Ponadto, jego ojciec, John, który kształcił się w fachu krawieckim, był swojego czasu świetnym atletą na średnich dystansach. Przed ukończeniem 20 lat, Shankly stał się profesjonalnym piłkarzem. Piłka nożna w Glenbuck była esencją życia. W 1932 roku Bill podpisał kontrakt z Carlisle United. Rok później Shanks przeprowadził się do Deepdale, domu Preston North End. Kariera Billa ciągle się rozwijała, miał na koncie już 7 występów w drużynie narodowej Szkocji, ale wojna w 1939 roku wszystko przerwała. Kiedy w sezonie 1946/47 Bill ponownie zaczął uczestniczyć w profesjonalnym futbolu, miał już 33 lata i powoli musiał myśleć o zakończeniu kariery. Wtedy postanowił, że stanie się najlepszym menedżerem wszechczasów.


W grudniu 1959 roku ówczesny prezes Liverpoolu FC, T.V. Williams, zatrudnił Shankly'ego na stanowisko menedżera zespołu. Bill był szkoleniowcem przez jedną dekadę i przygotował zespół do dalszych sukcesów, które razem z The Reds zdobył kolejny menedżer, Bob Paisley.  Zaczął w klubie, który dał mu szansę na stanie się profesjonalnym piłkarzem, Carlisle United. Później Shanks pracował w Grimsby, Workington, i w końcu Huddersfield, gdzie odkrył wielki talent w 16-letnim Dennisie Lawie. Shankly został jednak wyrzucony z klubu, za podejrzenie o branie udziału w aferze klubowej. Wówczas T.V. Williams zatrudnił go w roli menedżera Liverpoolu. Ludzie mówili, że Shanks jest zbyt mało znany, aby zostać szkoleniowcem LFC, ale Williams wiedział, że Shankly był odpowiednim człowiekiem.

Gdy Bill Shankly pojawił się na Anfield w 1959 roku, Liverpool znajdywał się w drugiej lidze i zmierzał donikąd. Jednak Bill natychmiast poczuł się jak w domu. Wyczuwał w wielkich tłumach pokrewieństwo ze słowem "kibic". Przed Shanklym stało więc ogromne zadanie. Shanksowi sprzyjała jednak fortuna. Zatrudnił Boba Paisley'a, Joe'a Fagana i Reubena Bennetta. Na początku trójka ta nie spisywała się zbyt dobrze, jednak Shanks bronił nowych nabytków klubu mówiąc, że są młodzi i jeszcze się uczą. Później wszystko układało się coraz lepiej. Shanks narodził legendarnego Boot-Room'a. Anfield zmieniło się, mieściło wówczas 40 tysięcy osób. Liverpool szybko powrócił do First Division. Wszystko to, dzięki dwóm nowym graczom, których zakupił Bill, Szkotom Ron'owi Yeatsowi i Ian'owi St. John'owi. W sezonie 1961/62 Liverpool był gotowy do awansu, a 41 goli Rogera Hunta tylko potwierdziło słuszność ponownego wywalczenia sobie przez the Reds miejsca w elicie. W sezonie The Reds zdobyli 62 punkty, mając osiem punktów przewagi nad drugą drużyną w tabeli i strzelając aż 99 goli.

Everton był najlepszą drużyną w Liverpoolu i zdetronizowanie The Toffess było głównym celem Shankly'ego. Everton walczył z Liverpool w sezonie 1963/64 o mistrzostwo kraju, jednak to The Reds zwyciężyli, wygrywając mistrzostwo Anglii po raz szósty w historii. Świat zobaczył tę istną "wojnę domową", kiedy sławni byli Beatlesi i Gerry and the Pacemakers. Okropny stan całego Melwood z 1959 roku został zapomniany, kiedy ośrodek miał najwyższą klasę. Styl gry Shanksa polegał tylko na jednym: pass and move, czyli po polsku podania i ruch. W sezonie 1965/66, Liverpool wygrał mistrzostwo kraju używając przez cały sezon zaledwie 14 zawodników, a dwóch z nich grało we wszystkich meczach w sezonie!


Shanks wygrał Puchar Anglii po raz pierwszy w 1965 roku, a wspaniała gra zespołu z Anfield Road była rzeczą, o której mówiono na całym świecie. Europa zaczynała się bać The Reds, ponieważ stawali się oni drużyną, która mogła wygrać Puchar Europy. Jednym z przepisów sukcesu Billa była twarda dyscyplina. Jeśli zawodnik grał sam, pod publikę, lub po prostu był słaby, jak bardzo nie byłby lubiany na Anfield, zostawał sprzedawany. Fani z The Kop rozumieli to jednak. Pod koniec lat 60. pewna swoista era graczy Liverpoolu skończyła się. Odejść musieli Hunt, St. John, Yeats i Lawrence. Na ich miejsce wstąpili Keegan, Heighway, Lloyd i Clemence. Liverpool nie zwalniał tempa. Do kolekcji trofeów razem z ósmym już mistrzostwem kraju dołączył także Puchar UEFA, w którego finale the Reds pokonali w dwumeczu niemiecką Borussię Mönchengladbach 3:2. Klub nie tylko osiągnął dominację na krajowym podwórku, ale również zachwycał w rozgrywkach europejskich.

Mecze treningowe pięciu na pięciu, w których Shanks brał udział już w Glenbuck, a potem zarządzał je w każdym kolejnym klubie, który prowadził, udoskonaliły zdolności piłkarzy. W roku 1974, Puchar Anglii wrócił na Anfield, po tym, jak rok wcześniej The Reds przegrali to trofeum w konfrontacji z Newcastle United na Wembley. Gra Liverpoolu tego dnia była spełnieniem zawodowym Shanksa, który pewnego szokującego lipcowego popołudnia, w wieku 60 lat ogłosił przejście na emeryturę, namaszczając na swego następcę Boba Paisleya. Bill chciał spędzać więcej czasu ze swoją żoną, Ness i rodziną. Po jego odejściu do sztabu trenerskiego dołączyli byli zawodnicy, Ronnie Moran i Roy Evans. Na stanowisko menedżera wstąpił Bob Paisley, a klub wszedł w erę wielkiej chwały.


Nie ma nawet porównania między sukcesami Paisley'a, a triumfami Shankly'ego. Wielu mówi, że gdyby nie Shankly, Bob nie zdołałby tyle zwyciężyć, ponieważ Paisley grał systemem Billa. Poza tym, gdyby nie Shanks, być może Liverpool ciągle plątałby się w Second Division, a Paisley nawet nie zostałby managerem. Jednak prawda jest taka, że zarówno Shankly, jak i Paisley, są tak samo wielcy, i to oni są autorami wielkiego sukcesu Liverpool Football Club. Tego sukcesu nie byłoby zarówno bez Shanksa, jak i Paisley'a, więc nie ma co porównywać ich wielkości.

Miasto Liverpool było zszokowane, kiedy Bill Shankly niespodziewanie umarł 29 września 1981 roku po ataku serca. Jego dobry przyjaciel, Sir Matt Busby, był tak zszokowany wiadomością o śmierci Billa, że nie odbierał rano żadnych telefonów. W pierwszym spotkaniu na Anfield, jakie nastąpiło po śmierci Shanksa, The Kop wyniosła wielki baner, na którym było napisane: "Shankly Lives Forever", czyli po polsku "Shankly Żyje Wiecznie". Wiele wypowiedzi Billa Shankly’ego zyskało status legend i przetrwało do dzisiaj. Oczywiście najsłynniejszym i najczęściej wypowiadanym cytatem jest ten na temat „życia i śmierci.” Ta wypowiedź w zasadzie definiuje Shanksa i na pewno zyskała sobie miejsce we wszystkich książkach z cytatami wielkich ludzi. Później przy Anfield wzniesiono pomnik Billa, a na jego bramie napisano You'll Never Walk Alone. Dokładnie - Shankly nigdy nie szedł sam i jest w umysłach fanów Liverpoolu aż do dzisiaj i pozostanie tam aż do ich śmierci. Jego legenda była, jest i będzie trwała wiecznie.


Więcej historii o legendarnym Billu Shankly'm możecie przeczytać tutaj, w naszych artykułach.