100 piłkarzy, którzy wstrząsnęli The Kop: Mark Walters
Era | 1991-1995 |
---|---|
Pozycja | Skrzydłowy |
Data urodzenia | 1964-06-02 |
Miejsce urodzenia | Birmingham |
Przeszedł z | Rangers |
Odszedł do | Stoke City |
Występy | 115 |
Bramki | 19 |
Życiorys
Mark Walters zapisał się na kartach historii Liverpoolu dzięki dwóm wspaniałym golom, które zdobył przed The Kop. Pierwszym z nich był pamiętny gol w meczu z Auxerre z 1992 roku, gdy Liverpool wygrał 3-2 w dwumeczu, mimo że pierwsze spotkanie przegrał 0-2. Drugą bramką było trafienie w meczu z Manchesterem United w tym samym sezonie, które zabrało Czerwonym Diabłom mistrzowski tytuł.
Pozyskał go Graeme Souness z Glasgow Rangers za 1,3 miliona funtów i miał nadzieję, że Walters będzie grał tak samo dobrze, jak w Szkocji i wypełni lukę po Johnie Barnesie. Jednak okazało się, że zastąpienie tak wielkiego piłkarza było dla niego zbyt trudnym zadaniem, który zaczynał swoją karierę jako dobrze zapowiadający się nastolatek w Aston Villi. Walters miał taki problem, że musiał poradzić sobie z konkurencją w postaci młodego Steve'a McManamana i mimo, że zdobył FA Cup, musiał cały finałowy mecz przesiedzieć na ławce rezerwowych.
W kolejnym sezonie popularny Wally zdobył hat-tricka w spotkaniu z Coventry City - był to pierwszy hat-trick Liverpoolu w nowopowstałej Premier League - jednak Walters miał ciężki sezon. Gdy Souness w trakcie rozgrywek odszedł z Anfield, kariera Wally'ego chyliła się ku końcowi. Roy Evans widział go głównie na ławce rezerwowych i właśnie z tej perspektywy obejrzał, jak jego koledzy sięgają po Coca Cola Cup.
Jego słynny zwód spowodował, że Walters miał przebłyski geniuszu, jednak z biegiem czasu zdarzały się one coraz rzadziej i szybko okazało się, że w tym klubie nie ma dla niego przyszłości. Może nigdy nie spełnił oczekiwać, które w nim pokładano, ale może wspominać te czasy z podniesioną głową i mówić, że wstrząsnął The Kop - dwukrotnie!
Osiągnięcia: FA Cup (1992), Coca Cola Cup (1995) w obu meczach był rezerwowym
Słynny fakt: Jest strzelcem bramki, która zapewniła Liverpoolowi zwycięstwo w dramatycznym meczu Pucharu UEFA przeciwko Auxerre.
Ciekawostka: Jego drugie imię to Everton.
- Wszyscy pewnie pamiętają Wally'ego dzięki jego wspaniałej sztuczce technicznej - "przekładance", z którą do dzisiaj nikt nie potrafi sobie poradzić. On jest wspaniałym piłkarzem w różnych spotkaniach charytatywnych. On potrafi ten zwód, z którym nikt nie potrafi się uporać. Wiesz, co on zrobi, ale nie masz pojęcia, jak go powstrzymać. Był efektywnym piłkarzem i Graeme Souness, który sprowadził Wally'ego na Anfield podziwiał jego umiejętności. - David Fairclough na temat Marka Waltersa