100 piłkarzy, którzy wstrząsnęli The Kop: Erik Meijer
Era | 1999-2000 |
---|---|
Pozycja | Napastnik |
Data urodzenia | 1969-09-02 |
Miejsce urodzenia | Meerssen, Holandia |
Przeszedł z | Bayer Leverkusen |
Odszedł do | SV Hamburg |
Występy | 27 |
Bramki | 2 |
Życiorys
Liverpool wspierał Meijera, kiedy przyszedł z Leverkusen za darmo podczas letniego okresu w 1999 roku i natychmiast zyskał wyjątkowe porozumienie z fanami zespołu. Zaliczył jedynie 27 spotkań w swoim krótkim okresie na Mersyeside, ale jego bezgraniczny entuzjazm i pasja z jaką grał dla the Reds zapamiętała go jako ulubieńca kibiców. Reprezentant Holandii doczekał się powołania podczas pobytu w Liverpoolu.
Meijer był wielkim, mocno zbudowanym napastnikiem, który zadebiutował na inaugurację sezonu 1999/2000 jako rezerwowy w wygranym meczu 2-1 z Sheffield Wednesday. W następnym miesiącu strzelił pierwszą bramkę i ostatnią w czerwonej koszulce, kiedy trafił do siatki w Pucharze Ligi z Hull City.
Z trudem walczył o regularne mecze w pierwszym zespole i częściej znajdował się wśród rezerwowych, niż na boisku. Gotowość Meijera do przezwyciężenia utraconej szansy była jednym z najbardziej ujmujących cech. Również był zdolny by spełnić nieoficjalną funkcję cheerleadera, kiedy rozgrzewał się przy linii autowej.
Pozyskanie Emila Heskey'a podczas drugiej części sezonu miało ograniczyć dalsze okazje i po jedynie trzech meczach na rezerwie w następnym sezonie, został wysłany na wypożyczenie do Preston za nim uzupełnił definitywny transfer do Bundesligi z Hamburgiem. Jego miłość do the Reds, pozostała jednak nadal tak samo silna i przed występem Liverpoolu w finale Pucharu UEFA został zauważony z ogromnym tłumem Liverpoolczyków w Dortmundzkim Altermarket.
Słynny fakt: Celebracja przedmeczowa gdy pił duże piwo i śpiewał z fanami Liverpoolu w Altermarket w Dortmundzie, przed finałem Pucharu UEFA W 2001 roku.
Ciekawostka: Na swojej stronie internetowej udzielał porady kulinarne i przepisy
- Był po prostu wspaniałym facetem, który miał wokół miejsce, a kiedy grał na boisku, był prawdziwym zawodnikiem drużyny, który naprawdę lubił pchać się tu i tam. W tamtym czasie miał pecha, bo mieliśmy wielu dobrych napastników i prawdopodobnie był numerem cztery, za nim dostawał szansę gry. Szalony Erik - myślę, że zdecydowanie jest bohaterem. - Jamie Carragher o Eriku Meijerze