100 ważnych wspomnień
Pozycja w rankingu
98
Opis
Pozycję nr 98 w rankingu najważniejszych wydarzeń w historii Liverpool Football Club zajmuje niesamowita dyspozycja Johna Barnesa w meczu z Quuens Park Rangers.
Barnes, który dołączył do drużyny na początku sezonu 1987/88 będzie zawsze pamiętany na Anfield za idealne połączenie kontroli, szybkości, siły i nieprzeciętnych umiejętności. Na starcie kampanii the Reds podejmowali na Anfield drużynę QPR, która była wówczas w bajecznej formie, ale kibice Czerwonych zobaczyli kolejny magiczny pokaz gry swoich ulubieńców, którzy zwyciężyli 4-0.
Jednakże to spotkanie będzie zapamiętane na wieki ze względu na oszałamiającą bramkę Johna Barnesa, który przeprowadził rajd z piłką od połowy boiska do bramki przeciwnika, a następnie posłał ją obok bezradnego bramkarza gości Davida Seamana.
W serii TIA Ex Red (opisy byłych piłkarzy LFC tworzone przez serwis thisisanfield.com - dop.red.) Ste Speed dzieli się swoimi przemyśleniami na temat tamtego pamiętnego pojedynku.
"Tamtego dnia wygraliśmy 4-0, a Barnes zdobył dwie fantastyczne bramki. Pierwsza padła po niesamowitym rajdzie od połowy boiska i podania z pierwszej piłki w polu karnym, które zostało wykorzystane przez Jamajczyka. To był jego drugi gol w tym spotkaniu, ale podobał mi się bardziej niż ten pierwszy. Wciąż pamiętam, jak zobaczyłem go po raz pierwszy w Match of the Day (program emitowany przez stację BBC Sport , ukazujący najładniejsze bramki i mecze tygodnia - dop. red.). Za każdym razem, kiedy widzę tę bramkę, 'teleportuję' się w czasy, kiedy byłem dzieckiem i ona wciąż mnie zachwyca. Barnes odebrał piłkę przeciwnikowi jeszcze na własnej połowie i zanim zdobył gola przeprowadził długi rajd z piłką. Gdy wpadł w pole karne, przedryblował dwóch rywali, by następnie idealnie kropnąć do bramki stojącej przy The Kop. Myślę, że takie pokazy umiejętności dały mu sławę i tytuł idola The Kop, którym pozostaje do dziś."
Barnes, który dołączył do drużyny na początku sezonu 1987/88 będzie zawsze pamiętany na Anfield za idealne połączenie kontroli, szybkości, siły i nieprzeciętnych umiejętności. Na starcie kampanii the Reds podejmowali na Anfield drużynę QPR, która była wówczas w bajecznej formie, ale kibice Czerwonych zobaczyli kolejny magiczny pokaz gry swoich ulubieńców, którzy zwyciężyli 4-0.
Jednakże to spotkanie będzie zapamiętane na wieki ze względu na oszałamiającą bramkę Johna Barnesa, który przeprowadził rajd z piłką od połowy boiska do bramki przeciwnika, a następnie posłał ją obok bezradnego bramkarza gości Davida Seamana.
W serii TIA Ex Red (opisy byłych piłkarzy LFC tworzone przez serwis thisisanfield.com - dop.red.) Ste Speed dzieli się swoimi przemyśleniami na temat tamtego pamiętnego pojedynku.
"Tamtego dnia wygraliśmy 4-0, a Barnes zdobył dwie fantastyczne bramki. Pierwsza padła po niesamowitym rajdzie od połowy boiska i podania z pierwszej piłki w polu karnym, które zostało wykorzystane przez Jamajczyka. To był jego drugi gol w tym spotkaniu, ale podobał mi się bardziej niż ten pierwszy. Wciąż pamiętam, jak zobaczyłem go po raz pierwszy w Match of the Day (program emitowany przez stację BBC Sport , ukazujący najładniejsze bramki i mecze tygodnia - dop. red.). Za każdym razem, kiedy widzę tę bramkę, 'teleportuję' się w czasy, kiedy byłem dzieckiem i ona wciąż mnie zachwyca. Barnes odebrał piłkę przeciwnikowi jeszcze na własnej połowie i zanim zdobył gola przeprowadził długi rajd z piłką. Gdy wpadł w pole karne, przedryblował dwóch rywali, by następnie idealnie kropnąć do bramki stojącej przy The Kop. Myślę, że takie pokazy umiejętności dały mu sławę i tytuł idola The Kop, którym pozostaje do dziś."
