Wywiad z Rafą

Dziś rano Rafa Benitez udzielił krótkiego wywiadu, w którym opowiada o spekulacjach związanych z jego nowym kontraktem i transferze Pennanta i Aggera. Boss nie omieszkał wypowiedzieć się na temat zbliżającego się spotkania derbowego.

Rafa w tym tygodniu przeszedłeś kolejną operację. Jak się czujesz?

Lepiej, o wiele lepiej.

Wyzdrowiejesz do poniedziałku?

Tak mi się wydaję. Nie będę w stanie zagrać, ale będzie dobrze.

Odrzuciłeś ofertę nowego kontraktu i wszyscy chcą wiedzieć dlaczego?

Myślę, że sprawa była jasna. Powiedziałem to najpierw właścicielom, a potem wyjawiłem wszystko na forum gazety Echo. Teraz mogę powiedzieć ci, że mam nowe ustalenia z jednym klubem - LFC na półtora roku. Skończyliśmy rozmowę na temat kontraktu i możemy zająć się Evertonem.

Czy jest jakaś kłótnia pomiędzy tobą i właścicielami?

Będę rozmawiał na temat Evertonu. Nie ma żadnego konfliktu pomiędzy mną a zarządem.

Czyli coś było na rzeczy?

Będę rozmawiał tylko o meczu.

Czy cała ta sprawa sprawiła, ż przygotowania na to spotkania zostały troszkę zaniedbane?

Nie wydaje mi się żeby tak się stało. Wczoraj mieliśmy dzień wolnego. Nie mamy żadnego problemu. Rozmawiałem z całym sztabem i przygotowujemy się jak do każdego innego spotkania.

Jak wielkie znaczenie w kontekście walki o tytuł ma mecz z Evertonem, bo przecież czekają was mecz z United i Arsenalem niedługo?

Wszystkie drużyny z którymi gramy są bardzo dobre. Everton złapał teraz bardzo dobrą formę i wygrali ostatnio sporo meczy nie tracąc przy tym wielu bramek. To ważne dla nas, aby z nimi wygrać, choć wiem, że nie będzie to łatwe.

Czy czujesz, że masz przewagę, kiedy grasz na Anfield?

Tak. Zawsze.

Dlaczego tak się dzieje?

Nasi fani są najlepsi na świecie. Oni są zawsze z drużyną wspierając ją ze wszystkich sił. Jeśli nie zagramy na swoim poziomie, to będą zawiedzeni, ale oni wiedzą, że muszą być z nami cały czas, jeśli mamy walczyć o tytuł.

Czy mogę teraz spytać o spekulacje dotyczące Aggera i Pennanta?

Pennant - mamy porozumienie z Portsmouth. Czekamy teraz na nowe wiadomości i myślę, że wszystko będzie dobrze. Agger - rozmawiałem z nim kilka dni temu i powiedział mi, że chce zostać. On nie myśli o pieniądzach. On chce tu zostać. Mówił mi, że czekał na nasz telefon ostatnio i jest w 100% lojalny wobec klubu.

Więc oferta Milanu została odrzucona?

Nie rozmawialiśmy z Milanem. Rozmawiałem z agentem Aggera przed tą całą sprawą i oni czekają aż my coś zrobimy. Zawodnik jest szczęśliwy tutaj, bo wie, że tutaj jest silna drużyna walcząca o najwyższe cele.

Czy transfer za 100 milionów może wpłynąć na pierwszą czwórkę ligi?

Będzie coraz ciężej podpisywać kontrakty z zawodnikami, jeśli ceny będą tak drastycznie rosnąć. Teraz nie rozmawiamy na temat żadnych nowych transferów. Na tę chwilę jest ok.

Ok, czy możesz w końcu zapewnić mnie i kibiców, że będziesz tutaj przez długi czas?

Uwierz mi. Będę tutaj tak długo, jak tylko nie będę miał problemów ze szpitalem. Będę grał przeciwko Evertonowi przez kilka długich lat. Taką mam nadzieję.

Czekasz z niecierpliwością na te derbowe spotkania?

To zawsze jest coś zupełnie innego. Atmosfera, stadion, ludzie to wszystko jest inne. Fani są zadowoleni zwłaszcza kiedy wygrywamy. Mam nadzieję, że i tym razem wygramy i będzie to wspaniałe widowisko. Wiem, że wygrana doda sił moim zawodnikom na resztę sezonu.

Żyjąc tutaj sporo się już nauczyłeś o derbach?

Tak, naturalnie. Z roku na rok wiem więcej o tych spotkaniach. Rywalizacja jest niesamowita i każdy o tym wie.

Będziesz oglądał dzisiejsze spotkanie drużyny United?

Będę znał rezultat, bo dowiem się od was, czyli z prasy.

Czy to nie wpłynie na zawodników?

Nie. Oni wiedzą, że pozycja w tabeli jest ważna i teraz wkraczamy w ostatnia fazę sezonu. Teraz potrzebujemy spokoju i zawodnicy nie mogą się takimi sprawami przejmować. To normalne, że na tym etapie rozgrywek rywalizujesz z Chelsea, Arsenalem czy ekipa Villi lub United.

Kiedy tu wszedłeś miałeś duży uśmiech na twarzy. Czy ten weekend jest ważny dla ciebie?

Tak jestem pełen wiary w moją drużynę. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy i nie muszę iść z powrotem do szpitala.