WYWIAD Z BENITEZEM

Rafa Benitez mimo trwających przygotowań do jutrzejszego meczu z Evertonem w FA Cup znalazł kilka minut, które mógł poświęcić dziennikarzom. Oto, co powiedział...

Czego nauczył cię poniedziałkowy mecz?

Nauczył mnie, że nie możemy popełniać głupich błędów, szczególnie na trzy minuty przed końcem meczu.

Musi być to dla ciebie frustrujące, ponieważ wiesz, że twoja drużyna ma umiejętności pozwalające utrzymać jednobramkowe prowadzenie, szczególnie na Anfield...

Tak, rozmawialiśmy o zagrożeniu, które Everton stwarza dzięki stałym fragmentom. Graliśmy dobrze i prowadziliśmy, ale musimy być odrobinę silniejsi, kontrolować grę. Popełniliśmy ten błąd, ale nauczyliśmy się, że należy strzelić dwie bramki, jeśli chcemy kontrolować ostatnie minuty.

Zawsze mówisz, że lubisz derby i osiągałeś w nich sukcesy, ale analizując poniedziałkowy mecz - czy tym razem było podobnie?

Niespecjalnie. Trzeba koncentrować się na spotkaniu, a to było bardzo trudne. Pracowaliśmy bardzo ciężko, staraliśmy się robić wszystko, jak należy. Było trudno, ponieważ oni również bardzo się starali. Po strzeleniu bramki kontrolowaliśmy jednak grę. Straciliśmy tę kontrolę w ostatnich minutach. Brawa dla graczy Evertonu za to, że atakowali i byli bardzo groźni.

Czy sprawiedliwy byłby osąd, że twój zespół nie grał do ostatniej minuty i czy jest to rzecz, o której z nim rozmawiałeś zaraz po ostatnim gwizdku?

Myślę, że przez pierwsze dwadzieścia minut nie graliśmy dobrze, nie graliśmy dobrze również przez ostatnie piętnaście. Taka jest jednak piłka nożna - jedenastu na jedenastu. Jedna drużyna przeważnie gra lepiej od drugiej, więc trzeba dawać z siebie wszystko. Nie kontrolowaliśmy gry w ostatnich minutach.

Czy myślisz już o meczach z Wigan i Chelsea? Czy dokonasz jakichś zmian przed którymś z tych spotkań?

Mamy wystarczająco dobry zespół i mogę zmieniać piłkarzy, jeśli zajdzie taka potrzeba. - to nie problem. Mówiłem to już z 20 razy - mamy piłkarzy, którzy powracają po kontuzjach, więc myślę, że jesteśmy wystarczająco dobrzy.

Mówiłeś o Stevenie Gerrardzie po jego obecności w sądzie. Trenował normalnie. Czy oczekujesz od swojego kapitana normalnego występu w niedzielę?

Już mówiłem, że na treningu jak zwykle strzelał bramki, co jest wielkim pozytywem sesji treningowej.

Kolejnym pozytywem jest oczywiście powrót Fernando Torresa do pierwszej jedenastki. W poniedziałek nie wykorzystał swojej szansy na bramkę, ale znalazł się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Czy uważasz, że bramki przyjdą z czasem?

Tak. Każdy wie, że Torres musi być w pełni zdrowy, a jest tego bardzo bliski. Miejmy nadzieję, że już wkrótce zacznie ponownie strzelać bramki. Będzie to dla nas dobre w pozostałej części sezonu.

Jeśli pozostanie zdrowy i uniknie kolejnych kontuzji, może sprawić różnicę w tym sezonie?

Tak, w tej chwili trenuje jak zwykle, więc nie myśli o problemach. To bardzo dobry piłkarz z fantastyczną mentalnością.

W tym roku przypada dwudziesta rocznica tragedii Hillsborough i oczywiście nadchodzący mecz FA Cup ma w tym kontekście ogromne znaczenie. Jamie Carragher mówił już, jak ważne jest by w tym sezonie dać coś więcej od siebie. Zgadzasz się z tym?

Tak, oczywiście wiemy, jak ważna jest ta rocznica, chcielibyśmy więc wygrać ten mecz, ponieważ w ten sposób awansujemy do dalszych rund. Być może - nie jestem pewien, jak powiedzieć to po angielsku - będziemy mogli zadedykować trofeum tym ludziom.

Innymi słowy, chcecie pokazać kibicom, jak wiele mogą dla nich znaczyć ta okazja i te rozgrywki?

Tak, oczywiście jest to bardzo wyjątkowe, ale nie lubię zbyt dużo mówić. Pierwsza rzecz to koncentracja na meczu, dopiero później będziemy mogli dedykować cokolwiek rodzinom.

Czy cokolwiek zdziwiło cię w podejściu Evertonu do poniedziałkowego meczu? Rzucili do ataku wszystkie siły, czyż nie?

Z materiału video wynika, że popełniliśmy zbyt wiele błędów w pierwszych kilku minutach, co już na początku meczu dało im nadzieję. Myślę, że musimy zmienić to w niedzielę. Miejmy nadzieję, że zrobimy, co do nas należy, a oni nie będą tak dobrzy, jak w pierwszych kilku minutach ostatniego spotkania.

Wiele drużyn, które wywiozły w tym sezonie punkt z Anfield "parkowały autobus w bramce", jak powiedziałby Jose Mourinho, ale nie dotyczy to Evertonu, czyż nie?

Sądzę, że od początku dążyli do zwycięstwa, ale jeden punkt i tak bardzo ich zadowolił, bo to Anfield. Powtórzę po raz kolejny - miejmy nadzieję, że zagramy dobrze i strzelimy więcej niż jedną bramkę.

Oczywiście chciałbyś wygrać każde rozgrywki, w których bierzesz udział, ale czy jest czas, gdy trzeba ustalić listę priorytetów?

W tej chwili naszym priorytetem jest FA Cup, w poniedziałek będzie to liga, a dwa czy trzy tygodnie później być może będzie to Liga Mistrzów. Do każdego meczu podchodzimy osobno.

Wciąż liczycie się w lidze i dwóch innych rozgrywkach. Czy twój zespół potrzebuje dodatkowej motywacji? Zagrała dobrze z Boltonem i Newcastle, ale teraz zaobserwowaliśmy spadek formy.

Tak, myślę, że ludzie po kilku remisach zaczynają wykazywać zaniepokojenie. Zawsze ważne są zwycięstwa i pokazywanie swoich umiejętności. Myślę, że to błędne koło - jeśli wygrywasz, twoja pewność siebie jest przecież większa.

Miny piłkarzy schodzących z boiska w poniedziałek mówiły wszystko o ich zdaniu na temat remisu 1-1...

Tak, oczywiście. Wszyscy kibice i pracownicy - wszyscy byli zawiedzeni, ponieważ gol padł w końcówce. W niedzielę musimy zagrać odpowiednio i miejmy nadzieję, że dostaniemy się do następnej rundy.

Czy remis w niedzielę jest dla ciebie najgorszym możliwym rezultatem?

Nie, najgorszym możliwym rezultatem jest porażka. Zwycięstwo jest lepsze niż remis, porażka jest odeń gorsza.