PODSUMOWANIE MECZU

Liverpool odpadł z Pucharu Anglii po dramatycznym spotkaniu z Evertonem. Jedynego gola meczu zdobył w 118 minucie Dan Gosling. Everton w 5 rundzie FA Cup zmierzy się z Aston Villą.

W dwóch poprzednich spotkaniach derbowych, rozegranych na przestrzeni tygodnia, padły remisy 1:1. Na ostatnią odsłonę trylogii, The Reds wychodzili z motywującym kapitanem, Gerrardem.

Przed meczem, kapitan wzywał kolegów, do budowania serii zwycięstw na podstawie niedzielnej wygranej z Chelsea. Niestety, Gerrardowi nie było dane poprowadzić swego zespołu do zwycięstwa. Już po 16 minutach spotkania, zszedł on z boiska z powodu naciągniętego ścięgna.

To była ogromna strata dla Liverpoolu, który rozpoczął spotkanie od groźnego strzału z 25 metrów w wykonaniu Xabiego Alonso.

Do 16 minuty, widoczna była minimalna przewaga Liverpoolu, ale wymuszona zmiana Benayouna za Gerrarda wyrównała spotkanie.

Everton był zdecydowanie nastawiony na stałe fragmenty gry, które przyniosły im bramki w poprzednich spotkaniach. Rzeczywiście, ich pierwsza okazja do gola miała miejsce po źle wybitym rzucie rożnym, kiedy to Osman uderzył z woleja nad bramką Reiny.

Podbudowało to pewność siebie gospodarzy, którzy byli blisko objęcia prowadzenia przed końcem pierwszej połowy, ale Tim Cahil nie trafił w bramkę.

Niestety, to było wszystko na co było stać piłkarzy w pierwszej połowie. Po gwizdku sędziego brakowało bramek, ale była prawdziwa walka o piłkę, czego brakowało w poprzednich spotkaniach.

Po przerwie, The Reds starali się zaatakować Everton z większą pewnością siebie. Mało brakowało, aby upragniony gol padł w 61 minucie, po podaniu Alonso w głąb pola karnego do Riery. W tej sytuacji wspaniale zachował się Howard, który rzucił się pod nogi Riery i wybił na rzut rożny.

Odpowiedź Evertonu nadeszła 10 minut później, kiedy to po akcji Cahilla i Artety okazję do strzału miał Osman, ale jego mocny strzał trafił w słupek bramki Reiny.

Kiedy wiele osób przeczuwało już dogrywkę, Liverpool doznał kolejnego potężnego osłabienia. Drugą żółtą kartkę zobaczył Lucas Leiva i Brazylijczyk musiał opuścić boisko.

Od tego momentu, ofensywa Liverpoolu nie istniała. Everton chciał dobić zmęczonego i osłabionego przeciwnika jeszcze w regulaminowym czasie, ale po główce Cahilla piłka o centymetry minęła bramkę Reiny.

Osman strzelał zza pola karnego, Reina zbił piłkę do boku, ale tam już czyhał na nią rezerwowy Dan Gosling. Reina pokazał swoje wspaniałe umiejętności i obronił także dobitkę.

W dogrywce, Everton nie schodził z czerwonej połowy boiska. Najbliżej pokonania Reiny był Tim Cahill, którego główka ponownie minęła słupek i Arteta, który strzelał z wolnego, a piłka odbita od muru prawie wpadła do siatki.

Jedyną nadzieją na wygranie meczu, były dla The Reds rzuty karne. Kiedy wszyscy już na nie czekali, rezerwowi Evertonu wzięli sprawy w swoje ręce.

Andy Van Der Mayde przejął piłkę, podał do Goslinga, który korzystając z tego, że Reina jest zasłonięty przez obrońców, podkręconym strzałem skierował piłkę do siatki i dał Evertonowi awans do piątej rundy FA Cup.

Składy:

Everton Howard, Baines, Lescott, Jagielka, Hibbert, Osman, Arteta, Neville (kapitan), Pienaar, Cahill, Fellaini. Rezerwowi: Yobo, Rodwell, Castillo, Jacobsen, Nash, Gosling, Van der Meyde

Liverpool:Reina, Dossena, Carragher, Skrtel, Arbeloa, Riera, Alonso, Leiva, Kuyt, Gerrard (kapitan), Torres. Rezerwowi: Hyypia, Mascherano, El Zhar, Cavalieri, Babel, Agger, Benayoun