TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1641

Yossi o życiu piłkarza Liverpoolu


Yossi Benayoun ujawnił dzisiaj, że w pełni przyzwyczaił się do życia piłkarza w Liverpoolu, oraz że jego gol na Santiago Bernabeu nie będzie nic wart, jeśli the Reds nie wygrają Ligi Mistrzów. Reprezentant Izraela od kilku tygodni znajduje się w dobrej formie. W trzech ostatnich meczach zdobył dwie bramki, a jego pozycja w linii pomocy Liverpoolu ciągle się umacnia.

Yossi zdaje sobie jednak sprawę, że nigdy nie może być pewny miejsca w wyjściowej jedenastce u Rafy Beniteza, nieważne jak dobrze prezentował się w ostatnich meczach.

- Przyzwyczaiłem się i doceniam to, że w tak wielkim klubie jak Liverpool nigdy nie można być niczego pewnym - powiedział Izraelczyk.

- Taka ilość wspaniałych piłkarzy, jakich mamy w drużynie sprawia, że nie zawsze można być pewnym gry i że gdy nadarzy się taka okazja, trzeba dać z siebie wszystko. Mnie to odpowiada. Jeśli nie postawiłbym nogi na murawie przez trzy czy cztery miesiące, to owszem, coś byłoby nie tak. Jednak mnie to nie dotyczy. Czuję, że mam ugruntowaną pozycję i cieszę się, że mogę przyczyniać się do sukcesów drużyny.

- Ciągle uczę się także jak to wszystko tu wygląda. Można strzelić bardzo ważnego, absolutnie kluczowego gola, a na drugi dzień menadżer może już tego nie pamiętać.

- Trener myśli tylko o następnym meczu i tak powinno być. Dzięki temu nauczyłem się, że nie można zbyt długo świętować ani spocząć na laurach. W ten sposób patrzę teraz na bramkę, którą strzeliłem Realowi Madryt.

- Będzie ona ważna dla mnie jedynie wtedy, gdy zdołamy wygrać Ligę Mistrzów. W przeciwnym wypadku będzie znaczyć tyle, co nic.

Benayoun przyznaje również, że gdy piłkarze w szatni na Santiago Bernabeu cieszyli się i świętowali zwycięstwo nad Realem, Rafa Benitez już koncentrował się na następnym meczu.

- To co działo się wtedy w szatni, to było istne szaleństwo. Musiałem udać się z komórką do toalety, by móc zadzwonić do swojej rodziny, gdyż tylko w ten sposób mogli usłyszeć co mówię.

- Krzyczeli wszyscy, rzecz jasna oprócz trenera. Był spokojny jak zwykle. Nawet nam nie pogratulował ani nie uścisnął dłoni, nie mówiąc już o przytulaniu i poklepywaniu po plecach.

- On właśnie taki jest i powoli zaczynam rozumieć dlaczego. To profesjonalista i chce, byśmy też tacy byli, przez cały czas. Nie będzie tolerował, jeśli damy się ponieść emocjom lub gdy poczujemy się lepsi od kogokolwiek.

- Lubi, kiedy jesteśmy czujni. Musimy tacy być, gdyż ogłasza skład zaledwie na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com