Fergie zaskoczony brakiem gratulacji

Sir Alex Ferguson przyznał, że jest zaskoczony faktem, iż manager Liverpool FC Rafa Benitez odmówił mu złożenia gratulacji w związku z ostatnim ligowym tryumfem jego zespołu.

Waśń między oboma szkoleniowcami przybrała na sile, kiedy to Rafa Benitez pogratulował sukcesu Manchesterowi United jako klubowi, zaś otwarcie zlekceważył Fergusona po tym, jak Czerwone Diabły zapewniły sobie w ostatni weekend trzeci tytuł mistrzowski z rzędu.

Szkot odmówił wdawania się w jakąkolwiek wymianę zdań z byłym trenerem Valencii na kilka dni przed finałem Ligi Mistrzów, gdzie Manchesterowi United przyjdzie zmierzyć się z hiszpańską Barceloną.

Boss Liverpoolu wydaje się być wciąż zdenerwowany przekonaniem, że Ferguson jako manager posiada specjalne przywileje w angielskiej federacji piłkarskiej; takowy pogląd wygłosił na pamiętnej konferencji prasowej na początku stycznia.

- Byłem zaskoczony - powiedział Szkot

- Mimo tego to był wspaniały sezon w naszym wykonaniu i nie mam zamiaru nikim się przejmować.

Tymczasem 67-letni Szkot wyjawił, że nie czuł kompletnej kontroli nad klubem do czasu zapewnienia pierwszego od 26 lat mistrzostwa kraju w 1993 roku.

Wydaje się to nie do pomyślenia, zważywszy że były trener Aberdeen niedługo stanie przed szansą zdobycia swego trzeciego pucharu Ligi Mistrzów na Old Trafford, ale jego pierwsze cztery lata spędzone w klubie były lekko mówiąc słabe.

- Zmieniłem się od chwili przybycia do klubu - dodał.

- Dojrzewanie zmienia człowieka. Jak to było ze mną? Cóż, obecnie jestem znacznie bardziej inteligentny niż kiedy rozpoczynałem swoją pracę tutaj.

- Najlepszym sposobem na wyrażenie tego jest fakt, iż obecnie mam wszystko pod kontrolą. Nie możesz mieć wszystkiego pod kontrolą, kiedy nie odnosisz sukcesów.

- Tylko sukces pomoże ci zapewnić kontrolę.

- Tak samo się dzieje z każdym trenerem który przejmuje stery nad klubem piłkarskim - dopóki nie zacznie osiągać sukcesów, dopóty nie wszystko będzie grać po jego myśli.