Marty wraca do treningów
Nawiązując do wpisu zamieszczonego na oficjalnej stronie Słowaka, Martin Skrtel jest podekscytowany i nie może się doczekać rozpoczęcia nowego sezonu Premier League.
Obrońca The Reds zaczął właśnie swój indywidualny tok przygotowań przedsezonowych u siebie na Słowacji, trenując dwa razy dziennie przed planowanym powrotem do Liverpoolu 4 lipca.
Na swojej stronie solidny środkowy obrońca wyjawia, że podjął walkę z jakimkolwiek niechcianym tłuszczykiem, którego mógł nabawić się na wakacjach.
W ostatnim wpisie możemy przeczytać:
Okres słodkiego nic-nie robienia bezpowrotnie już minął, teraz przyszedł czas, by przygotować się do nadchodzącego sezonu.
- Właśnie wróciłem z siłowni, kiedy do mnie zadzwoniłeś - powiedział z uśmiechem.
Obecnie trenuje dwa razy dziennie, z czego jest wyraźnie niepocieszony:
- O tak, tak miło było sobie w spokoju odpocząć na wakacjach. Teraz codziennie rano wychodzę do siłowni i minie trochę czasu, zanim się do tego przyzwyczaję.
- Nie martw się, będzie dobrze - znów dodał śmiejąc się.
Prowadzący stronę wyszedł z zapytaniem:
- Co sądzisz o Glenie Johnsonie? Nie martwisz się, że straciłeś koronę najdroższego obrońcy The Reds w całej historii? (Stara się również zapomnieć o 7 mln funtów, które Liverpool zapłacił Udinese za Andreę Dosennę).
- Mówiąc szczerze, mało się tym przejmuję - powiedział Skrtel.
- Jest bardzo dobrym piłkarzem i bez wątpienia osiągnie w klubie sukces.
Komentarze (0)