Hodgson po meczu
Zwycięski trener Fulham nie chełpi się wygraną i nawołuje do ‘skromności i pokory’ po pokonaniu okrojonego składu Liverpoolu na Craven Cottage 3:1. Bramki Dempseya, Nevlanda i Zamory wystarczyły do zdobycia trzech punktów, a jedynym, na co było stać Liverpool to gol Torresa.
The Reds polegli na brzegu Tamizy, a to oznacza szóstą porażkę w siedmiu meczach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.
Hodgson apeluje jednak do swoich piłkarzy, aby nie napawali się sukcesem, mimo pokonania jednego z najmocniejszych przeciwników w Premier League.
- Wciąż mamy dużo do zrobienia. Zachowajmy skromność i pokorę.
- Możliwość gry w Premier League przeciwko takim zespołom jak Liverpool, Chelsea czy Manchester United to ogromne osiągnięcie dla Fulham.
- Musimy stać mocno na ziemi, co nam się przyda, bo obecny sezon wymaga rozsądnego gospodarowania siłami.
Liverpool zdecydowanie dominował przed stratą Degena i Carraghera i Hodgson przyznaje, że bał się o szanse swojego zespołu w tym starciu.
Fulham jednak przetrwało, a nawet wygrało ten mecz, przedłużając serię gier bez porażki, co zachwyciło trenera.
- Musieliśmy ciężko pracować i trzymać ich z daleka od naszej bramki. Liverpool miał przewagę i w pewnym momencie wydawało mi się, że nie przetrwamy ich naporu.
- Udało nam się jednak poprawić sytuację w drugiej połowie. Stworzyliśmy kilka niezłych okazji i wykorzystaliśmy dwie z nich. Byliśmy coraz lepsi jako zespół.
Zapytany, o sympatyczne pożegnanie z Rafaelem Benitezem, który przed wyjazdem do Lyonu znajduje się pod coraz większą presją, Hodgson powiedział:
- Po prostu życzyłem mu szczęścia w środę.
Komentarze (0)