TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1607

Wspomnienia Fairclougha o Billu


Nastoletni David Fairclough ubóstwiał Billa Shankly'ego. Opowie nam o dniu, w którym dołączył do jego drużyny. Dzięki niemu Liverpool stał się nowoczesny. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale moim zdaniem Liverpool zmierzał donikąd zanim Shankly przyjechał na Anfield.

Zbudował solidne fundamenty na przyszłe sukcesy i dominację. Metody i zasady, które wprowadził do tej pory są wrośnięte w klub.

Jego wpływa na mnie był ogromny. Spotkałem go, gdy podpisywałem pierwszy kontrakt, jako praktykant. Pamiętam podpisywanie profesjonalnej umowy - trzymał rękę na moim ramieniu.

Byłem wielkim szczęściarzem dostając się do drużyny. Podczas, gdy wspominacie spotkanie go lub rozmowę z nim, dla mnie ważne jest jedno lub dwa zdjęcia, które mamy razem.

Od małego byłem fanem, a on był dla mnie wszystkim. Był wielkim trenerem. Gdy myślisz o Liverpoolu, instynktownie nasuwa ci się Bill Shankly. Niesamowicie prowadził drużynę i był najważniejszą osobą. Nie było najmniejszych wątpliwości.

Był numerem jeden, przyćmiewał zawodników. Pojechałem kiedyś na Anfield w celu zdobycia autografów. Shankly się pojawił i każdy był bardzo pobudzony, próbował się do niego dostać. Tylko po to, by usłyszeć jego głos, a Shankly lubił mówić, jeżeli ktoś go słuchał.

Bardzo trudno jest stwierdzić, czy Shanks przetrwałby w dzisiejszych czasach, ale myślę, że dałby radę. Miał pasję, entuzjazm, uznanie wśród kibiców, w cudowny sposób traktował ludzi. Nie mógłby pozostać w cieniu.

Wiedział, czego potrzebują ludzie z Liverpoolu. To była mieszanka różnych kultur, byliśmy specjalną rasą i Shanks szybko to załapał. Ta praca sprawiała mu przyjemność, wyciągnął Liverpool na wyżyny.

W zamian ludzie wiedzieli, że był człowiekiem z pasją i determinacją. Wszystko robił dla kibiców.

Jest tylko kilka zdjęć smutnego Shanksa, a większość z podniesionymi rękami w geście triumfu, gdy ludzie go oklaskiwali. Niewiele osób potrafiło zapanować nad tłumem tak, jak on.

Pamiętam dzień po powrocie z finału FA Cup w 1974 roku. Bill rozmawiał z ludźmi. To było niesamowite, był liderem naszego klubu.

Myślę, że nigdy nie będzie takiej osoby, jak on. Był wyjątkowy. Gdy mówił, miałeś gęsią skórkę i uważnie słuchałeś. Był wielkim entuzjastą i pragnął mówić do ludzi.

Miał świetne poglądy na życie. Wiem, że na świecie było wielu wspaniałych trenerów, ale uważam, że każdy powinien się od niego uczyć.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com