Wywiad z kibicem Arsenalu

Boris Mellor z forum Arsenal Times przedstawił swoje poglądy na temat niedzielnego meczu Premier League pomiędzy Liverpoolem a Arsenalem.

Jakie panują nastroje przed tym meczem?

Począwszy od: "Mecz ten jest zazwyczaj klasykiem, wynik jest nie do przewidzenia, ale jesteśmy zdesperowani, aby wygrać i spróbujemy to uczynić", a skończywszy na: "Zakończymy sezon w połowie tabeli". Bez wątpienia ostatnie stwierdzenie jest częściowo ironiczne, jednak kolejna porażka na tym etapie może okazać się poważnym ciosem dla drużyny.

Jak z zespołem?

Diaby może powrócić do składu, Walcott przeżył chwilę grozy w środę, a Rosicky i Eboue na pewno opuszczą ten mecz. Niektórzy myślą, że Walcott zagra od początku, jednak ja mam wątpliwości po tym, jak rozegrał 90 minut w środę. Nie mogę sobie wyobrazić, że rozegra on dwa mecze z rzędu po tak długiej przerwie. Nie ma wątpliwości, że znajdzie się on na ławce. Poza tym raczej nie ma żadnych nowych kontuzji po środowym meczu. Zaciekawiony jestem Eduardo, ponieważ on może znaleźć się w składzie, jednak nic nie jest pewne.

Jak zagra Wenger?

Powszechnie wiadomo, że Arsene będzie trzymał się 4-3-3, jednak chwilami będzie to pięciu pomocników wokół Arszawina. Może to być 4-5-1 z defensywnymi napastnikami. Ken Dodd byłby z nich dumny.

Kluczowi gracze Arsenalu w tym meczu?

Vermaelen i Gallas, a także Song. Innymi słowy środek obrony i dobra linia pomocy odegrają kluczowe role.

Kogo z Liverpoolu obawiacie się?

Nazwiska jak Torres, Gerrard, Benayoun pojawiają często. Niespodziewanie ten ostatni pojawia się najczęściej.

Słabe strony Arsenalu?

Nie mogę powiedzieć wszystkiego, ponieważ Rafa może to wykorzystać podczas rozmowy ze swoją drużyną. Oczywiście niski wzrost i brak wysokich napastników – to wymienia się najczęściej.

Wszyscy potrzebują kopa w tyłek?

Wenger był wymieniany kilka razy, tak samo jak nieskuteczność zespołu, co jest dziwne ponieważ strzelamy najwięcej bramek w lidze spośród wszystkich ekip. Skuteczność trochę spadła odkąd straciliśmy naszych prawdziwych napastników. Uważam jednak, że nie należy się każdemu kop w tyłek.

Gdybyś był trenerem Arsenalu, co byś powiedział drużynie?

Nie mówię po francusku, więc w złej sytuacji wywiesiłbym jakieś plakaty. Obronie przypomniałbym, że broni się do 95. minuty, a nie do czasu strzelenia pierwszej bramki, gdyż oni to tego momentu bronią, a później biorą 'dzień wolny'. Kazałbym podać piłkę Arszawinowi, gdyż to zawsze coś przynosi, jednak czy uczyni on to drugi raz?

Jaki będzie wynik?

Fani, jak to fani, panują u nich różne opinie, od remisu 1-1, po 2-1 dla Liverpoolu, jak i 5-2 dla Arsenalu – ciężko wybrać ten jeden wynik. Wielu z nich spodziewa się dużego wyniku i wielu bramek z obu stron. Może być 0-0, czyli taki wynik, jakiego nikt nie obstawiał. W zeszłych roku obstawiłem 2-2, więc co ja wiem?