Wypowiedź Rafy po meczu

Po meczu z Unireą, który Liverpool wygrał na Anfield 1:0, szkoleniowiec Rafa Benitez powiedział, że cierpliwość się opłaciła. Bramka Davida Ngoga z 80. minuty zapewniła The Reds zwycięstwo pomimo dobrej postawy rywala w defensywie.

- Myślę, że mogliśmy strzelić jeszcze jedną czy dwie bramki, ale taki jest futbol. Rywale dobrze radzili sobie w defensywie, więc wygrana 1:0 to niezły rezultat.

- Czasem, kiedy rywal jest dobrze ustawiony w obronie, musisz być cierpliwy i cały czas rozgrywać ataki.

- Myślę, że zaczęliśmy naprawdę dobrze i fani wspomagali zawodników, więc z początku byłem zadowolony. Jednak Unirea była cofnięta i chwilami nie stwarzaliśmy zbyt wielu okazji. Potem mieliśmy kilka różnych i naciskaliśmy.

- Nie można grać na takim samym poziomie jak przeciwko Realowi Madryt w każdym meczu,, szczególnie kiedy przeciwnik czeka na twoje ruchy i dobrze się broni.

- Musimy atakować tak jak dziś wieczorem i jeśli nadarzy się szansa, trzeba ją wykorzystać.

- Jeśli wykorzystalibyśmy szansę z pierwszej minuty, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Nie udało się, więc musieliśmy być cierpliwi i atakować do końcowego gwizdka.

- Strzelenie bramki zawsze jest istotne, w szczególności w tych rozgrywkach. Czekaliśmy na to trafienie i jesteśmy zadowoleni z jego osiągnięcia.

- Mogliśmy pokusić się o więcej goli, ale zobaczymy co wydarzy się w rewanżu.

Zmiennicy Ryan Babel oraz Dani Pacheco odegrali kluczowe role przy trafieniu i Benitez dodał: - Zawsze ważne jest, aby na ławce znajdowali się dobrzy piłkarze, którzy mogą używać różnych umiejętności i zmieniać grę, jestem z nich naprawdę zadowolony.

Odnośnie rewanżu, Benitez dodał: - To oczywiste, że Unirea będzie musiała zaatakować, więc być może będziemy mieli większą przestrzeń i będziemy mogli zagrać inaczej. Dzisiaj mogliśmy po prostu kierować się do przodu, ponieważ byli cofnięci i czekali na kontry.

- W każdym meczu ważne jest, aby strzelić i nie stracić. To nie najlepszy wynik, ale jest pozytywny.

Na pytanie, czy Unirea zaskoczyła Liverpool swoją grą w obronie, mówił: - Nie. Wiedzieliśmy, że będą dobrze ustawieni i że tworzą dobry zespół. Znamy ich nowego trenera, więc spodziewaliśmy się takiej postawy.

The Reds zbliżyli się do awansu, ale Hiszpan o tym nie myśli: - Znasz moje założenie - myślimy o jednym meczu. Za tydzień czeka nas równie ważny pojedynek i po nim zobaczymy czy będziemy rozmawiali o Lidze Europy przez kolejne tygodnie.

Na koniec dziennikarze zapytali trenera o występ Alberto Aquilaniego, który opuścił boisko w 75. minucie.

- Alberto musi rozegrać większą liczbę spotkań i to było z natury trudnych, ponieważ kiedy rywal jest cofnięty, nie masz dużej przestrzeni. W związku z tym trudniej o dobre podanie i najlepszą grę.