Graham Poll: Zadbają o Torresa
Były sędzia Mistrzostw Świata, Graham Poll uważa, że Fernando Torres może spodziewać się lepszego traktowania przez arbitrów w Republice Południowej Afryki niż ma to miejsce w każdym meczu Premier League.
W ostatnim czasie dużo mówiło się o tym, że gwiazdor The Reds zaczyna nie wytrzymywać intensywności gry w Anglii, ale według Polla El Nino nie musi obawiać się o swoje zdrowie na Mundialu, gdzie ochrona kluczowych zawodników jest jednym z głównych zadań sędziów.
- Myślę, że mamy do czynienia z dwoma różnymi sytuacjami – mówi Anglik.
- Na międzynarodowych turniejach, a zwłaszcza na Mistrzostwach Świata, sędziowie mają obowiązek chronić najbardziej uzdolnionych i ważnych dla swoich reprezentacji zawodników, takich jak Torres.
- Z drugiej strony mamy ligę angielską, gdzie są naciski na szybką, fizyczną grę, więc ciężko spodziewać się dużego szanowania nóg napastników.
- Mówiąc szczerze, jeśli Fernando zdecyduje się opuścić Premier League, jednymi z głównych winowajców będą sędziowie i to, jak traktują El Nino.
- Jestem pewien, że Torres będzie w RPA pod większą ochroną niż w Anglii.
Poll wsparł także Howarda Webb’a jedynego angielskiego sędziego na Mundialu twierdząc, że jego kolega po fachu poradzi sobie z presją, jaką tworzą Mistrzostwa Świata.
- Nie możesz mówić, że zrozumiałeś presję takiego turnieju, dopóki sam tam nie pojedziesz. Sędziowałem naprawdę wielkie mecze, w Mistrzostwach Europy, Champions League i FA Cup, ale Mistrzostwa Świata to coś zupełnie innego. Howard ma wszystko co potrzebne, aby się tam sprawdzić.
- To bardzo spokojny człowiek, co zapewnia jego trening w policji. Można było go zobaczyć w tegorocznym finale Ligi Mistrzów i wiadomo, że umie utrzymać nerwy na wodzy. Jestem pewien, że sobie poradzi i nie będzie przytłoczony wagą turnieju.
Graham Poll nie umie wyjaśnić swojej pomyłki z Mundialu 2006, kiedy pokazał trzy żółte kartki jednemu zawodnikowi, Josipowi Simunicowi w meczu Australii z Chorwacją. Uważa on jednak, że naciski często agresywnych piłkarzy na sędziów muszą zostać wyeliminowane z piłki nożnej.
- Z mojego punktu widzenia, wciąż nie potrafię tego wyjaśnić. W tym meczu było wszystko. Nurkowanie, brutalne wejścia, brak szacunku i zniewagi. Takie spotkania sędziuje się najtrudniej.
- Prowadzona przez FIFA kampania ‘Respect’ powiodła się w różnym stopniu w różnych aspektach, ale moim zdaniem nie można mówić o pełnym sukcesie dopóki sędziowie nie zaczną konsekwentnie usuwać zawodników z boiska za agresywny, obraźliwy język. Wszyscy wiedzą, kto jest najbardziej agresywny, ale oni wciąż nie są karani.
Obecnie 46-letni Poll, który zrezygnował z sędziowania w 2007 roku wspomina swój najtrudniejszy moment podczas derbów Merseyside, a także ujawnia swój szacunek dla Jamie’go Carraghera i Stevena Gerrarda.
- Oczywiście, popełniałem błędy. Jednym z tych, które wciąż siedzą mi w głowie jest moment, kiedy nie uznałem gola Dona Hutchisona w meczu Evertonu z Liverpoolem (kwiecień 2000 roku na Goodison Park). Niebieska połowa prawdopodobnie nigdy mi nie wybaczyła.
- Muszę powiedzieć, że jestem wielkim fanem Stevie’ego. Kiedy dowiedział się, że rzucam sędziowanie dał mi swoją koszulkę z podpisem i wspaniałą dedykacją, co było pięknym gestem.
- Wysłał mi też wiadomość, podobnie jak Jamie Carragher po mojej wpadce na Mistrzostwach 2006, kiedy okazali mi wsparcie. Naprawdę bardzo to doceniam.
Komentarze (0)