Rząd Chin ma wykupić Liverpool

Rząd chiński to tajemniczy państwowy fundusz majątkowy, który wspiera ofertę wykupu Liverpool FC. W 2007 roku rząd powołał spółkę inwestycyjną China Investment Corporation (CIC) o kapitale zakładowym 200 mld dolarów. Obecnie CIC wspiera ofertę kupna Liverpoolu, którą reprezentuje potentat Kenny Huang. Historię opisuje czwartkowy The Times na pierwszej stronie dziennika.

Liverpool ma zmienić właściciela jeszcze w tym miesiącu. W środę wieczorem Chińczycy byli na pole position, chociaż o klub starają się również dwaj inni inwestorzy. Pierwszych z nich to zamożna kuwejcka rodzina, zaś drugi to prywatna amerykańska grupa akcjonariuszy.

Klub z Anfield jest dłużnikiem finansowym wobec Royal Bank of Scotland. W kwietniu bank zmusił amerykańskich właścicieli Liverpoolu do wystawienia klubu na sprzedaż. Od tego momentu pojawiło się kilka potencjalnych zagranicznych inwestorów, jednak dopiero teraz dowiedzieliśmy się o roli rządu komunistycznego.

Kupno Liverpoolu będzie tylko niewielkim kawałkiem ogromnych inwestycji rządu chińskiego na całym świecie. CIC został powołany w 2007 roku, jako państwowy fundusz inwestycyjny, który ma inwestować na korzyść państwa. Chiny były w stanie zgromadzić prawie 2 biliony rezerw zagranicznej waluty, dzięki eksportowi dóbr i usług, których wartość przekraczała o biliony import krajowy. CIC posiada aktualnie 332 miliardy do wydania za granicą.

Fundusz już teraz posiada udziały w sektorach energetycznych i zasobach naturalnych w Azji, USA i Afryce. Jest to jeden z elementów długoletniej strategii chińskiego rządu, którzy dąrzy do silnego bezpieczeństwa energetycznego. Liverpool może być pierwszym klubem piłkarskim i prawdziwym wejściem smoka do brytyjskiej kultury dla inwestora chińskiego.

W środę wieczorem, ani CIC, ani Pan Huang nie byli dostępni, by skomentować te rewelacje. Informatorzy podają jednak, że CIC będzie posiadać większość akcji Liverpoolu, jeśli planowana inwestycja okaże się kompletna. Wartość Liverpoolu jest oceniana od 300 do 350 mln funtów.

Chiny nie są pierwszym zagranicznym krajem, który próbuje wykupić drużyny Premier League. Arsenal, Aston Villa, Birmingham, Chelsea, Liverpool, Manchester United, Manchester City i Sunderland to wszystkie zespoły, które są w zagranicznych rękach.

Manchester City, którego właścicielem jest Mansour bin Zayed Al Nahyan i Chelsea Romana Abramowicza, nie zostały zakupione jako inwestycje sportowe. Właściciele w momencie przejęcia klubu posiadali wielki kapitał i nie oczekiwali żadnych profitów.

Uważa się, że Chińczycy będą chcieli zarobić pieniądze poprzez budowę większego stadionu i rozwinięcie gałęzi azjatyckich kibiców the Reds.

Liverpool podpisał umowę handlową z bankiem Standard Chartered, który skupia się na rejonie Azji. Peter Sands, dyrektor wykonawczy banku, który zaprezentował wczoraj wyniki finansowe banku za półrocze stwierdził jednocześnie, że umowa z Liverpoolem była najdroższym sposobem przekazania marki Standard Chartered w Azji.

Sprzedaż Liverpoolu prowadzona jest przez Barclays Capital, brytyjski bank inwestycyjny oraz Martina Broughtona, prezesa towarzystwa lotniczego British Airways.

Według informatorów o kupno Liverpoolu ubiegają się trzy grupy: rząd Chiński, amerykański fundusz Rhone Group oraz miliarder al-Kharafi z Kuwejtu.

Każdy inwestor musi otrzymać zielone światło do Premier League, która przeprowadziła rozmowy ze wszystkimi stronami. Najważniejszy sprawdzian polega na wierzytelności finansowej i wydaje się mało prawdopodobne, że oferta zamożnych Chińczyków będzie zablokowana.

Pan Huang podkreślił swoje zainteresowanie klubem poprzez firmę Public Relations, Hill & Knowlton. Jednocześnie stwierdził, że nie złożył jeszcze formalnej oferty.

Helen Power i Tony Evans

The Times