Roy o oknie transferowym

Roy Hodgson wyraził dziś satysfakcję z letnich transferów Liverpoolu i stwierdził, że nowi zawodnicy, Raul Meireles i Paul Konchesky okażą się jakościowymi wzmocnieniami jego składu.

Po zamknięciu okienka transferowego i zatwierdzeniu przez Liverpool swojego składu mającego walczyć w Premier League Hodgson powiedział, że jest zadowolony z zawodników, jakich ma do dyspozycji i z faktu, że the Reds byli w stanie szybko zareagować i wypełnić lukę powstałą w linii pomocy po odejściu Javiera Mascherano.

- Kiedy straciliśmy Javiera, ważnym było, by ściągnąć jakościowego pomocnika. Częściowo przygotowaliśmy się na jego odejście zatrudniając Christiana Poulsena, jednak ważne dla nas było, żebyśmy pozostali silni w tej części boiska.

- Wypożyczyliśmy Alberto Aquilaniego, więc jesteśmy zadowoleni, że udało nam się sprowadzić Meirelesa. Ma doświadczenie w Lidze Mistrzów, piłce reprezentacyjnej i miał bardzo dobry okres w barwach Porto. To wszechstronny pomocnik mogący grać na wszystkich trzech pozycjach w środku pomocy.

- Ma jakość, której szukaliśmy, którą obserwowaliśmy i przeanalizowaliśmy. Śledziłem jego poczynania w moim poprzednim klubie, więc dobrze było usłyszeć, że może być dla nas dostępny, i że umowa może zostać szybko zawarta.

- Rozegrał wiele spotkań reprezentacyjnych, więc przystosowanie się do angielskiego stylu gry nie będzie dużym problemem. Nasi fani są rozsądni i rozumieją, że ponieważ całą karierę grał w Portugalii, może zająć mu to trochę czasu. Mamy czas. Przystosuje się, ale to, czy uda mu się to od razu pokaże czas.

Zawodnikiem, który nie będzie potrzebował czasu na przystosowanie do wymogów Premier League jest Paul Konchesky, który trafił na Anfield z Fulham w ostatnim dniu okienka transferowego.

Pomimo wielotygodniowych spekulacji mówiących, że angielski obrońca może chcieć przenieść się na Anfield, Hodgson przyznaje, że był zachwycony mogąc ostatecznie powitać swojego byłego zawodnika w nowym klubie.

- Było to trudne, ponieważ Fulham bardzo chciało go zatrzymać i było przeciwne pozwoleniu mu odejść. Mieliśmy szczęście, że jego kontrakt dobiegał końca i jasno wyraził się, że jeśli nie pozwolą mu odejść nie podpisze nowej umowy. Było to dla nas użyteczne, ponieważ w innym wypadku bardzo trudno byłoby go dostać.

- Na świecie nie ma zbyt wielu jakościowych lewych obrońców, nie mówiąc o Anglii, więc znalezienie jakościowego Anglika, który wejdzie do drużyny z marszu, nie mając żadnych problemów z przystosowaniem jest dużą zaletą.

- Jest zawodnikiem, którego znam, zawodnikiem, z którym pracowałem i zna sposób, w jaki staramy się grać i rzeczy, jakie staramy się robić. To kolejna, mniejsza zaleta, jednak główną przyczyną, dla jakiej go sprowadziliśmy jest fakt, że uważamy go za dobrego piłkarza i odpowiedniego człowieka, by wykonać swoją pracę.

Z graczami przychodzącymi w ramach nowych umów, odchodzącymi na stałe i na wypożyczenie, Anfield było ogarnięte aktywnością aż do zamknięcia okna transferowego. Hodgson przyznaje, że jest dużo bardziej zadowolony ze składu, jaki ma teraz do dyspozycji.

- Powinniśmy być bardzo szczęśliwi. Wiele ciężkiej pracy zostało wykonanej i należy wspomnieć Christiana Purslowa oraz Eduardo Macię, którzy bardzo ciężko pracowali w tym okienku transferowym, zajmując się umowami, których sfinalizowania sobie życzyłem, oraz zawieraniem umów, na mocy których kilku piłkarzy opuściło klub.

- Kiedy przybyłem do klubu byliśmy niesamowicie przeciążeni piłkarzami i, szczerze mówiąc, wciąż tak jest. Wielką pracą było upewnienie się, że niektórzy z zawodników, którzy nigdy nie występowali w pierwszym zespole opuszczą klub, i że ograniczymy nasz skład do graczy zdolnych do występów w pierwszej drużynie lub mających przed sobą jasną przyszłość, chętnych by grać dla Akademii i drużyny rezerw.

- Nie chcemy tej pośredniej grupy, zbyt starej, by grać w rezerwach, a jednocześnie nieprzydatnej dla pierwszej drużyny.