Babel wierzy w sukcesy
Ryan Babel wyraził swoją ambicję, którą jest dołączenie do grupy piłkarzy Liverpoolu, którzy mieli wystarczające szczęście, aby sięgnąć po trofeum z The Reds. Holender przybył na Anfield w 2007 roku z Ajaksu, ale nie zdobył jeszcze żadnego pucharu, choć jest optymistą i sądzi, że może się to zmienić w tym sezonie.
Podczas gdy niechętnie obiecuje osiągnięcia, 23-latek jest przekonany, że Roy Hodgson ma talent szkoleniowy potrzebny, aby poprowadzić drużynę do walki o sukcesy.
- Nie jestem zwolennikiem mówienia jak daleko możemy zajść, ale jestem przekonany, że jeśli nie będziemy łapać kontuzji, będziemy mogli rywalizować z rywalami z czołówki oraz pozostałymi - powiedział Babel dla Liverpoolfc.tv.
- Upewnijmy się, że w tym sezonie jak najdłużej będziemy w pełni sił. Tworzymy silny zespół.
- Każdy piłkarz potwierdzi, że będzie szczęściarzem, jeśli sięgnie po trofea z Liverpoolem, ze mną nie jest inaczej.
- Jestem tu od kilku lat i jeszcze niczego nie wygrałem. Myślę, że to czas na odwrócenie karty.
Najbliższym rywalem Liverpoolu będzie Birmingham City w niedzielne popołudnie.
Drużyna Aleksa McLeisha zdobyła 5 punktów w pierwszych trzech meczach Barclays Premier League i Babel ostrzega przed rywalem na St. Andrews.
- Spodziewam się otwartej gry, ponieważ Birmingham bardzo dobrze sobie radzi - powiedział. - To zespół, na który musimy uważać - chcą atakować i grać dobrą piłkę. To trudny przeciwnik, więc oczekuję otwartego meczu z wieloma sytuacjami.
- Uważam McLeisha za bardzo dobrego menedżera i sądzę, że właściwie przygotuje swoich piłkarzy.
- Dokonali kilku wzmocnień i mają właściciela, który pragnie zmienić strukturę klubu, więc zdecydowanie są zespołem, na który musimy uważać.
- Nie możemy pozwolić na stratę kolejnych punktów. Musimy zapewnić, że zostaniemy wśród drużyn z czołówki. To bardzo ważne.
Komentarze (0)