Glen wierzy w Fernando
Glen Johnson ma nadzieję, że Fernando Torres będzie w sobotę kontynuował swoją dobrą passę spotkań przeciwko ekipie Sunderlandu. Napastnik Liverpoolu padł ostatnio ofiarą krytyki prasy, ale angielski prawy obrońca twierdzi, że kwestią czasu jest, zanim El Nino znów zostanie postrachem wszystkich formacji defensywnych na Wyspach.
- Jesteśmy pełni zaufania, podobnie jak Fernando. Wkrótce będzie w swojej najwyższej formie a my postaramy się mu dać kilka okazji bramkowych w sobotę.
- Każdy wie, na co stać Torresa i zawsze wierzymy, że jest w stanie strzelać gole.
- Fernando rzadko przechodzi mecze, gdy nie ma okazji bramkowych, ale popatrzcie na ostatnią niedzielę. Wypracował nam rzut karny i wolny, po których padły bramki.
Reprezentant Anglii wierzy, że po nieudanym starcie rozgrywek, ekipa Roya Hodgsona będzie z każdą kolejką szła w górę ligowej tabeli.
- Graliśmy na początek ciężkie mecze przeciwko silnym rywalom.
- Zremisowaliśmy z Arsenalem, grając w drugiej połowie w 10-tkę, ale i tak sądzę, że był to dla nas bardzo pechowy rezultat.
- Graliśmy z klubami z Manchesteru, więc mamy te 2 trudne mecze już za sobą.
- Potrzebujemy zwycięstw w dwóch zbliżających się potyczkach z Sunderlandem i Blackpool.
- Gramy na Anfield i musimy osiągnąć przewagę. Po 2 ewentualnych zwycięstwach wiele może się odmienić.
Johnson pamięta dokładnie swoją bramkę z marcowego meczu z Sunderlandem na Anfield, kiedy gospodarze wygrali 3-0.
- Pamiętam tego gola i to było bardzo miłe uczucie. Jeśli dobrze pójdzie, mogę znów to zrobić jutro.
Anglik zdaje sobie sprawę, że duże zagrożenie dla Liverpoolu będzie płynęło ze strony Darrena Benta, na którego szczególnie liczył będzie Steve Bruce.
- To duże zagrożenie, prawdopodobnie największe w ich teamie.
- Potrafi strzelać ważne bramki, gdziekolwiek się pojawi. Może być spokojny przez całe spotkanie, by w samej końcówce trafić do siatki, tak jak z Arsenalem.
- Dla mnie jest jednym z najbardziej niedocenianych snajperów od dłuższego czasu. Pamiętam, kiedy pozyskał go Charlton lata temu za 2 mln funtów. Był ich świetnym wyborem.
- Mają też w swoim składzie dobrego Asamoaha Gyana, który grał na MŚ. Wyglądał nieźle na Mundialu i myślę, że będzie ich wzmocnieniem.
Komentarze (0)