Jedna bramka punktem zwrotnym
Roy Hodgson przyznał, że Fernando Torres miał spadek zaufania we własne możliwości. Boss Liverpoolu jest jednak zdania, że napastnik wkrótce wróci do swojej strzeleckiej formy. Torres ma problemy, żeby pokazać swoje umiejętności w tym sezonie, gdyż strzelił tylko jedną bramką w 10 meczach.
Hodgson jest zdania, że widać pewne pozytywne znaki jeśli chodzi o formę Torresa. Menedżer klubu przekonuje, że jedna bramka może okazać się punktem przełomowym dla reprezentanta Hiszpanii.
- To jasne, że ma problemy z pewnością siebie. Był oczerniany przez wszystkich bez wyjątku, zarówno u nas, jak i w Hiszpanii podczas Mistrzostw Świata. Pod względem mentalności widać u niego spadek i dobrze to rozumiem. Jeśli będzie grał dobrze i strzeli kilka bramek, na pewno jego morale się poprawią - powiedział Hodgson.
- W meczu z Evertonem zagrał całkiem dobrze i cały czas powodował zagrożenie w obronie przeciwnika. Pod koniec meczu zabrakło nawet szczęścia, gdyż sam sobie wypracował okazję do zdobycia bramki, ale Howard świetnie się zachował.
- Jeśli trafiłby do siatki, kto wie, może znowu uwierzyłby w siebie.
- W tym momencie trochę się niepokoimy, ale to się przytrafia każdemu napastnikowi, kiedy długi czas nie strzela bramek.
Komentarze (0)