Lucas o nadchodzących wyzwaniach

Lucas Leiva wyjaśnił dziś, dlaczego jest pełen pewności na boisku. Opowiedział też o przygotowaniach do największego wyzwania w jego życiu prywatnym.

W ekskluzywnym wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie klubu 23-latek opowiadał o tym, jak bardzo w ciągu kilku ostatnich miesięcy pomogła mu regularna gra w reprezentacji Brazylii.

Pomocnik opowiedział też jakie myśli towarzyszą mu w związku z faktem, że wkrótce po raz pierwszy zostanie ojcem.

- W Marcu urodzi się mój pierwszy syn. Jestem naprawdę szczęśliwy, to na pewno zmieni moje życie. Jednak jestem gotowy na to wyzwanie – powiedział Lucas.

- Wszyscy zawodnicy mają jedno lub dwoje dzieci i jako nowicjusz otrzymuję od nich mnóstwo rad.

Lucas zaliczył dobry występ w wygranym 2-1 meczu z Blackburn, rozprowadzając piłkę na flanki i nie unikając wyzwań.

Zaliczył też trzy spotkania w reprezentacji Brazylii pod wodzą jej nowego trenera Mano Menezesa.

- Jestem zadowolony ze sposobu w jaki grałem w weekend i z tego, jak gram od zakończenia poprzedniego sezonu. Myślę, że wciąż poprawiam swoją grę. Muszę robić tylko jedno: pracować i starać się być lepszym każdego dnia.

- Z każdym rokiem staję się lepszym piłkarzem. Kiedy tu trafiłem byłem tylko młodym piłkarzem i nie wiedziałem zbyt wiele na temat tego, jak trudna jest Premier League. Teraz jestem tu całkowicie zaadaptowany. Wciąż mam tylko 23 lata i muszę pracować nad poprawą wielu rzeczy na treningach.

- Wróciłem do składu i gram regularnie w barwach Brazylii. Dodało mi to więcej pewności i ludzie w Brazylii są zadowoleni z moich występów.

Lucas informuje swoich fanów o nowościach ze swojego życia przez serwis społecznościowy Twitter.

- Chciałbym dziś podziękować wszystkim kibicom Liverpoolu. Byliście niesamowici. Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać ducha, jaki nam dziś towarzyszył, YNWA – napisał Brazylijczyk na swoim koncie na wspomnianym serwisie tuż po meczu z Blackburn.

Teraz ma nadzieję, że po najbliższym wyjazdowym spotkaniu z Boltonem będzie mógł opublikować podobną wiadomość.

- Przed meczem z Blackburn znajdowaliśmy się pod wielką presją i szczerze mówiąc wciąż się pod nią znajdujemy, ponieważ nie jesteśmy w komfortowej sytuacji w tabeli. Mimo to wierzymy w siebie. Do następnego meczu podejdziemy z dużo większą pewnością i miejmy nadzieję, że uda nam się wygrać kilka spotkań z rzędu.

- Premier League jest niesamowicie wymagająca. Nie sposób wymienić choć jednego łatwego spotkania. Myślę, że to najbardziej wymagająca liga na świecie. Zawodnicy, którzy tu nie grają nie zdają sobie sprawy z tego, jak fizyczna to liga. Zauważają to dopiero, gdy tu trafią. Bardzo ciężko grać w tej lidze.

-Teraz musimy pojechać do Boltonu i starać się zagrać tak samo jak zrobiliśmy to na Anfield. Jeśli nam się to uda, to z pewnością będziemy mieli duże szanse na zwycięstwo.

- Sposób w jaki grają jest bardzo podobny do tego, co prezentuje Blackburn, bardzo fizyczny futbol i wiele długich piłek. W ostatnim sezonie Stevie zdobył w końcówce bardzo ładną bramkę i wygraliśmy. Miejmy nadzieję, że uda nam się powtórzyć ten rezultat.

Musisz być dzielny grając przeciwko takim zespołom. Czasem nie wygrywasz każdego starcia, więc musisz uważać na dobitki czy poprawki dośrodkowań. Musisz starać się grać po ziemi. Gra podaniami to najlepsze co potrafi taka drużyna.

- Do pierwszej czwórki brakuje nam 8 punktów i to pokazuje jak wyrównana jest ta liga. Jeśli uda nam się zaliczyć dwa czy trzy zwycięstwa z rzędu, znajdziemy się w czołówce.

Trzy punkty zdobyte przeciwko ludziom Owena Coyle’a dałyby Liverpoolowi pozycję w środku tabeli po trudnym początku ery Hodgsona.

- Sposób, w jaki menedżer chce grać jest inny, musimy więc zrozumieć przesłanie i grać tak jak sobie tego życzy. Oczywiście kiedy kiepsko zaczynasz presja narasta. Mimo to podążamy w dobrym kierunku i pokazaliśmy to w weekend – dodał Lucas.