Rezerwy z bliska - część III

W trzeciej części cyklu, który ma za zadanie przybliżać fanom drugi zespół i młodzieżową drużynę klubu przyjrzymy się ostatniemu spotkaniu Akademii, sylwetce Michaela Ngoo oraz opowiemy o nieco zapomnianym przez kibiców byłym kapitanie rezerw.

Akademia

Jak przewidywaliśmy w ostatniej części serii, zespół U-18 Liverpoolu wyszedł na mecz FA Youth Cup przeciwko Noots County w silnym zestawieniu. County zaczynało spotkanie będąc w imponującej formie, która pozwoliła im zachować czyste konta w ostatnich dwóch spotkaniach.

Notts County 0-4 Liverpool

Belford, Flanaghan, Sama, McGiveron, Robinson, Coady, Rodden, Sterling, Suso, Adorjan, Ngoo

Podsumowanie meczu

Liverpool wychodził na plac gry jako silny faworyt. Młodzi the Reds zrobili dokładnie to, czego od nich wymagano, prezentując dobrą grę, która pozwoliła im wyeliminować rywala z niższej ligi.

Liverpool objął prowadzenie bardzo szybko. Długotrwałe oblężenie bramki County zakończyło się otwarciem wyniku. Do siatki trafił Krisztian Adorjan, którego sprytu i pomysłowości wyraźnie brakowało na początku sezonu, kiedy leczył kontuzję. The Reds mieli okazje do strzelenia większej ilości bramek, były one jednak marnowane, zwłaszcza przez Suso i Sterlinga.

Michael Ngoo właściwie zakończył spotkanie podwajając prowadzenie tuż przed przerwą. Duży napastnik został w tym sezonie przeniesiony do zespołu rezerw i wyraźnie cieszył się mogąc znów wystąpić w Akademii. Po tym jak Raheem Sterling w świetnym stylu podwyższył na 3-0, Ngoo po raz drugi znalazł drogę do bramki i strzelił czwartą bramkę.

Ogólnie było to imponujące zwycięstwo zespołu Liverpoolu, który wyraźnie zyskał dzięki doświadczeniu zawodników takich jak Flanaghan, Robinson, Suso oraz Ngoo.

Zawodnik z bliska

Michael Ngoo

Wiek: 18 lat

Narodowość: Anglik

Pozycja: Napastnik

Napastnik Michael Ngoo dołączył do Liverpoolu z Southend United latem 2009, odrzucając ofertę Manchesteru United.

Od tego czasu Ngoo przyciąga pełne uznania spojrzenia każdego, kto go zobaczy. Jego niezdarny styl przeczy prawdziwym umiejętnościom jakie posiada. Jest naturalnym zawodnikiem. Z łatwością mija obrońców i wykonuje potężne, trudne do zatrzymania rajdy. Dziwaczny styl, jaki prezentuje czyni go całkowicie nieprzewidywalnym. Michael uwielbia dochodzić do zagrywanych po linii podań i holować piłkę w poprzek pola karnego, co czyni go idealnym partnerem dla zawodnika wykańczającego akcje z naturalną łatwością. Bardzo dobry użytek robił z tego Lauri Dalla Valle, który opuścił już klub.

Choć nie jest uważany za łowcę bramek, Ngoo potrafi strzelać gole, co pokazał choćby trafiając do siatki w przegranym 5-1 meczu z doskonałym zespołem Leicester City na Walkers Stadium.

Po przeniesieniu w 2010 do drużyny rezerw Ngoo zaimponował po raz kolejny, pokazując się jako utalentowany zgrywający napastnik. Duże korzyści wyciągnął z tego Nathan Eccleston, który otrzymał już kilka szans w pierwszym zespole.

Michael Ngoo ma świat u stóp i jest ograniczany jedynie przez własne aspiracje. Jeśli nadal będzie pokazywał umiejętności i poprawiał grę z dnia na dzień , to nie ma większych wątpliwości, że w końcu trafi do pierwszej drużyny.

Głowne atuty: Solidny technicznie piłkarz, który potrafi bardzo dobrze dryblować. Dobry jeśli chodzi o utrzymywanie się przy piłce, rzadko daje ją sobie odebrać.

Słabe strony: Czy jego dziwaczny styl nie zaszkodzi mu w oczach trenerów?

Piłarz w stylu: Peter Crouch, Emmanuel Adebayor

Werdykt

Obecne umiejętności: 4/10

Potencjał: 8/10

Na jakim poziomie może grać? Może stać się jakościowym zawodnikiem, możliwe jednak, że nie będzie strzelał wystarczająco dużo bramek by regularnie występować w podstawowym składzie.

Pamiętacie go?

David Mannix

Wiek: 25 lat

Narodowość: Anglik

Pozycja: Środkowy pomocnik

Obecny klub: Vauxhall Motors

David Mannix, były kapitan zespołu rezerw, słynął swoją nieustępliwością i wygrywającymi mecze występami. Pomimo jego smukłej sylwetki oczekiwano, że trafi do pierwszego zespołu, w którym zapewne dobrze by się spisywał gdyby nie seria nieszczęśliwych kontuzji…

- Na poziomie U-15/U-16 David po prostu błyszczał w środku pomocy. Jest bardzo silnym i utalentowanym pomocnikiem. Gdyby nie jego kontuzje mógłby regularnie grać w spotkaniach rezerw i poczynić ogromne kroki ku zostaniu kolejnym piłkarzem Akademii, który przedarłby się do pierwszego składu – powiedział o nim John Owens.

Ostatnim gwoździem do trumny okazała się być dla Mannixa kontuzja, jakiej nabawił się będąc na wypożyczeniu w Accrington Stanley. Wkrótce po niej rozwiązano z nim kontrakt, po czym dołączył do norweskiego Ham-Kam, gdzie rozegrał 13 spotkań, które pomogły jego zespołowi awansować do pierwszej ligi norweskiej.

Nastepnie Mannix powrócił do Anglii, do Accrington Stanley, na drugą połowę sezonu 2008. Zaimponował w Stanley i latem tego samego roku przeniósł się do zespołu League 2, Chester City. Tam jego dobrze zaczynająca się kariera została zatrzymana kiedy został przetransportowany do szpitala z urazami twarzy po wypadku na boisku treningowym. Mimo to podniósł się po kontuzjach i odzyskał formę, która pozwoliła mu powrócić do zespołu.

Wtedy nadszedł najgorszy moment kariery Mannixa. Został on zawieszony na 10 miesięcy za obstawienie zakładu, w myśl którego Chester City miało przegrać swój ostatni mecz w sezonie przeciwko Bury.

Po zakończeniu zawieszenia był na testach w Morecambe i niemieckim Unterhachting. Ostatecznie podpisał jednak kontrakt z Vauxhall Motors w październiku 2010. W swoim debiucie strzelił bramkę Newcastle Town.

Teraz, kiedy Mannix się ustatkował, może wreszcie skupić się na odzyskaniu formy, która w wieku 15 lat uczyniła go najbardziej obiecującym zawodnikiem kraju.

W następnym tygodniu Akademia i rezerwy nie grają żadnych meczy, przyjrzymy się jednak naszemu utalentowanemu bocznemu obrońcy, Jackowi Robinsonowi i przypomnimy dawnego zawodnika rezerw, Ryana Flynna.