Mniej fanów United odwiedzi Anfield

Liverpool FC ograniczy ilość kibiców Manchesteru United na kolejny mecz obu drużyn na Anfield o jedną trzecią, z powodu stałych problemów z zachowaniem przyjezdnych kibiców podczas tych starć. Cała pula biletów dla fanów United zostanie zredukowana z 3015 do 1965, a wolne miejsca zamienią się w sektor gospodarzy.

Decyzja o zabraniu części trybuny Anfield Road gościom z Manchesteru została podjęta dziś przez komitet licencyjny w Radzie Miasta Liverpoolu, po rozpatrzeniu aplikacji złożonej przez the Reds.

Klub twierdzi, że fani Manchesteru United nieustannie blokują przejścia łączące tył trybuny z linią końcową boiska, powodując potencjalnie groźne problemy z utrzymaniem bezpieczeństwa.

Miejsca stojące zostały wykluczone na wszystkich meczach piłkarskich od czasu Raportu Taylora na temat tragedii na Hillsborough w 1989 roku, która pochłonęła życia 96 fanów the Reds.

Menedżer stadionu Liverpoolu Ged Potnton wypowiedział się na spotkaniu, że problem dotyczy głównie kibiców Manchesteru United, ale wspomniał również o grupie wspierającej Newcastle United na Anfield. Nie blokowali oni jednak przejść w ten sam sposób, co fani Czerwonych Diabłów.

Reprezentanci strony przyjezdnych wyjaśniali, że doceniają sprawy zdrowia i bezpieczeństwa, jednak dodali, że wykluczanie kibiców, dla których stanie na trybunie jest "wrośnięte w kulturę", nie jest rozwiązaniem.

Przedstawiciele kibiców z Old Trafford spotkali się z odrzuceniem ich alternatywnego rozwiązania, jakim miało być zamknięcie ostatnich trzech rzędów, z których pole widzenia jest ograniczone.

- Zaproponowane rozwiązanie może złagodzić niektóre symptomy problemu, ponieważ zmniejszy się liczba kibiców. Nie sądzę jednak, aby rozwiązało to tę kwestię na dłużej. Podstawowym kłopotem dla fanów United są ostatnie tylne trzy rzędy. Niektórzy fani wciąż będą stać. Nie możemy nakazać im siedzenia, jest to wrośnięte w naszą kulturę - powiedział Dr Jeff Pearson ze stowarzyszenia Manchester United Supproters Trust (MUST), które zrzesza ponad 170 tysięcy członków.

Pan Poynton twierdzi jednak, że decyzja o ograniczeniu ilości miejsc w sektorze gości jest w interesie ich bezpieczeństwa.

- Jeśli wydarzy się wypadek i ludzie nie będą mogli się wydostać, ponieważ przejścia są zablokowane, wtedy to fani Manchesteru United będą cierpieć. Zasugerowane przez nich rozwiązanie nie jest dobre i moim zdaniem nie rozwiąże tej kwestii na dłuższy czas - powiedział Poynton.

- Ze względów historycznych nie lubimy się nawzajem. Może się tak zdarzyć, że ludziom nie będzie podobało się ich miejsce, ale są informowani z góry o tym, że widoczność jest ograniczona. Cieszy ich to, że udaje im się kupić bilet, a kiedy przychodzą na stadion biorą sprawy w swoje ręce.

Pan Poynton dodał, że wspomniana redukcja miejsc w sektorze gości będzie ponownie rozpatrywana po sezonie 2011/12.