Oczekiwanie na wieści o kontuzji

Steven Gerrard opuścił szpital o kulach, a jego prawa kostka jest od wczoraj w gipsie, co powoduje rosnące obawy, że kapitan Liverpoolu kolejny raz będzie na dłużej wyłączony z gry - czytamy w brytyjskim Daily Express.

Pomocnik klubu dopiero wrócił po siedmiu miesiącach przerwy po tym, jak przeszedł operację pachwiny, jednak nie pojawił się w sobotnim meczu przeciwko West Brom. Gerrard zbiera w sobie siły na niespokojne 48 godzin, zanim będzie wiadomo, czy musi zaplanować kolejny i długotrwały okres pauzy.

Klub spodziewa się informacji na temat rozmiaru kontuzji dziś lub jutro, podczas gdy zatroskany Gerrard jest wstrząśnięty ciosem w nieodpowiednim momencie.

Gerrard został kopnięty w kostkę podczas treningu w zeszłym tygodniu, ale menedżer Kenny Dalglish mimo to spodziewał się, że jego kapitan będzie gotowy na wyjazd do West Bromwich do czasu, gdy stan zapalny rozwinął się i spowodował obrzęk.

Reprezentant Anglii miał pojechać do West Bromwich, ale został zmuszony do wycofania się w sobotę rano i zamiast tego skierowano go na badania, po których przechodził leczenie w szpitalu w ciągu weekendu.

Gerrard przeszedł zabieg medyczny w Spire Liverpool Hospital, by odprowadzić płyn z jego stawu skokowego, który został następnie umieszczony w gipsie.

Pomocnik Liverpoolu został zwolniony ze szpitala z dożylną rurką w lewej ręce, co wskazuje, że jest poddawany leczeniu antybiotykami, by zwalczyć infekcję.

Rekonwalescencja po operacji pachwiny w kwietniu również była opóźniona, gdyż wdało się zakażenie. Gerrard wrócił jednak do gry w meczu przeciwko Brighton w Pucharze Ligi w zeszłym miesiącu i zaliczył pełne 90 minut w spotkaniu z Manchesterem United, jak również z Norwich.

Selekcjoner reprezentacji Fabio Capello niecierpliwie oczekuje na rezultat, ale jest mało prawdopodobne, że Gerrard będzie gotowy na mecz z Hiszpanią i Szwecją w połowie listopada.

Paul Joyce