Wywiad ze Stephenem Samą

W naszym kolejnym profilowym wywiadzie rozmawiamy ze Stephenem Samą tuż przed popołudniowym spotkaniem w ramach Barclays Premier Reserve League North z Boltonem.

Niemiecki młodzik, od czasu przybycia z Borussi Dortmund w 2009 roku wielkimi krokami posuwa się do przodu i cieszy się z krótkiego epizodu w pierwszym zespole podczas zremisowanego meczu 3:3 z Valarengą.

Tutaj opowiada nam z kim nienawidzi mierzyć się na treningu, dlaczego podpatruje Jamiego Carraghera i kto posiada władzę nad jego iPodem.

Kto wygrałby w "skill skool"?

Raheem Sterling. Naprzeciwko niego wystawiłbym Craiga Roddana, ale myślę, że Raheem wygrałby bez trudu. Tak trudno go zmylić na treningu, a kiedy gramy czterech na czterech, jest zbyt sprytny, żeby go zatrzymać.

Gdybyś mógł spędzić wakacje w którymkolwiek miejscu na Ziemi, co byś wybrał?

Nie mam zbyt wiele czasu na odpoczynek! Gdybym miał jednak zrobić sobie przerwę pojechałbym w takie miejsca jak Chiny albo Ameryka. Gdzieś, gdzie nigdy nie byłem.

Ostatni ściągnięty album?

Nie ściągam muzyki. Daje mojego iPoda Matty’emu McGeveronowi i dostaję go z powrotem uaktualnionego! To nasz DJ w szatni. Posiada wszystkie najnowsze utwory. Jeśli rzeczywiście chciałbyś dowiedzieć się, który album z mojego iPoda został ostatnio ściągnięty, musiałbyś spytać się jego!

Ostatni obejrzany film?

Miasto złodziei z Benem Affleckiem. Warto zobaczyć.

Ulubiony program TV?

Szczerze? Oglądam tylko mecze piłki nożnej na Sky Sport. Jestem z tego zadowolony.

Kto się najgorzej ubiera?

To jeden z moich najlepszych przyjaciół, ale muszę wymienić tutaj Toniego Silvę. Wymyśla takie dziwne kombinacje!

Kto słucha najgorszej muzyki?

Trudno powiedzieć. Nie angażuje się w wybór muzyki, której słucham. Powiem Toni Silva, ale tylko dlatego, że będzie się z tego śmiał.

Najlepszy moment w piłce nożnej?

Obecność w pierwszej drużynie podczas przedsezonowych przygotowań w Norwegii. To było znakomite doświadczenie, które pozwoliło mi odrobinę posmakować tego świata i uczyniło jeszcze bardziej zdeterminowanym.

Najgorszy albo najbardziej zawstydzający moment w piłce nożnej…

Ten, w którym widziałem umierającego zawodnika na boisku. Oglądałem to tylko w telewizji, ale wywarło to na mnie ogromne wrażenie. Jest to bardzo smutne i zabiera wiele miesięcy zanim o tym zapomnisz. Pamiętam, kiedy Marc Vivien Foe umarł, to było tak zasmucające. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca na boisku.

Którzy z kolegów byliby najbardziej użyteczni, gdybyście utknęli na bezludnej wyspie? Dlaczego?

Michael Ngoo, Toni Silva i Andre Wisdom. Wszyscy są bardzo zabawni i nawiązałem z nimi dobry kontakt. Mielibyśmy ubaw, nawet gdybyśmy utknęli tam na dłuższy czas!

Gdybyś mógł zabrać jednego z kolegów do fryzjera, kogo byś wybrał?

Ogolił bym włosy Toniemu Silvie. Wyglądałby lepiej niż z tym swoim irokezem!

Kolega z drużyny, który spędza najwięcej czasu przed lustrem?

Hmm (długa przerwa). Może Suso.

Najlepszy zawodnik wszech czasów na twojej pozycji?

Zawsze lubiłem Williama Gallasa, ale odkąd pojawiłem się tutaj podpatruję Jamiego Carraghera. Udzielił mi kilku znakomitych rad i był prawdziwą inspiracją. To znakomity obrońca.

Najlepsza rzecz związana z grą dla Liverpoolu FC?

Moja obecność tutaj jest niewiarygodna. Liverpool to jeden z największych klubów świata i jestem dumny, że mogę tu być.

I ostatnie pytanie. Rezerwy grają dzisiaj z Boltonem. Czy ważne jest, żeby kontynuować to, co zaczęliście zwyciężając z Chelsea?

Zagraliśmy naprawdę dobrze przeciwko Chelsea, osiągając pierwsze zwycięstwo w lidze. Teraz musimy to wykorzystać i osiągnąć pozytywny rezultat dzisiaj. Ciężko pracowaliśmy na treningu i myślę, że chłopaki otrzymają za to nagrodę.