Aurelio chce wrócić do składu

Fabio Aurelio stawia sobie za zadanie wrócić do planów Kenny'ego Dalglisha. Brazylijski lewy obrońca nie grał jeszcze w tym sezonie w koszulce Liverpoolu z powodu kontuzji, a świetna forma nowego zawodnika The Reds - Jose Enrique również nie pomaga Aurelio w powrocie do składu.

Aurelio, który zaledwie raz pojawił się w kadrze meczowej Liverpoolu w tym sezonie, przesiedział na ławce rezerwowych całe spotkanie w ramach Carling Cup ze Stoke City.

Podczas gdy Enrique prezentuje się bardzo dobrze, a młody Jack Robinson również wyprzedza Aurelio w kolejności wyboru do pierwszej jedenastki, 32-latek stoi przed trudnym zadaniem, ale teraz jest w pełni zdrowy i gotowy na przyszłe wyzwania.

- Czuję się silny, ale gdy nie dostajesz zbyt wiele czasu do gry na boisku, to forma meczowa nie jest aż tak dobra - powiedział Aurelio.

- Byłem dostępny mniej więcej od spotkania z Manchesterem United. Trenowałem i czekałem na okazję do zagrania kilku minut na boisku.

- Kiedy jesteś w wielkim klubie, musisz być gotowy do podjęcia wyzwania.

- Wszystko jest w rękach Kenny'ego, który zadecyduje, czy skorzysta z moich usług czy nie, jednak ja zawsze jestem gotowy do gry.

Kariera Aurelio w Liverpoolu została zaśmiecona licznymi kontuzjami, które pojawiały się od momentu, gdy przeszedł z Valencii w 2006 roku. Jego zdrowie ograniczyło go do zagrania w 131 występach, a jego kontrakt wygasa z końcem tego sezonu.

Obrońca twierdzi, że jego wiara pomogła zachować mu nadzieję podczas niektórych mrocznych dni.

- Nie jest łatwo myśleć pozytywnie, gdy miało się w przeszłości tak wiele urazów i problemów ze zdrowiem - dodał Aurelio.

- Z czasem stajesz się nieco sfrustrowany. Niekiedy może to trochę załamać.

- Bycie chrześcijaninem bardzo mi pomaga przejść przez te sprawy, a wsparcie rodziny jest dla mnie również bardzo ważne.

- Za każdym razem, gdy wracam, czuję, że znów jestem w stanie dobrze grać. Zachęca mnie to do walki i wyznaczania sobie celów, którymi są rozgrywanie spotkań i radość z gry w piłkę nożną.