Dalglish odchodzi

Kenny Dalglish nie jest już trenerem Liverpoolu. Po serii niezadowalających wyników w niedawno zakończonym sezonie, efektem czego było dopiero ósme miejsce w lidze, właściciele klubu zdecydowali o konieczności zmiany i odwołali legendę klubu z funkcji menadżera klubu.

Niezwłocznie rozpoczęte zostaną poszukiwania nowego menadżera.

- Kenny zawsze pozostanie dla nas kimś więcej niż tylko menadżerem. Pod wieloma względami jest sercem i duszą tego klubu. Jest uosobieniem wszystkiego co dobre w Liverpool FC. Zawsze stawiał dobro klubu i kibiców na pierwszym miejscu. Zawsze będzie cześcią czerwonej rodziny - powiedział John Henry, właściciel klubu.

- Teraz naszym zadaniem będzie znaleźć odpowiednią osobę, która poprowadzi klub naprzód, bazując na solidnych fundamentach zbudowanych przez ostatnich 18 miesięcy.

Prezes Liverpoolu, Tom Werner powiedział, że była to trudna decyzja, ale trzeba było było ją podjąć:

- Kenny powrócił do klubu na stanowisko menadżera na naszą prośbę w momencie, gdy Liverpool naprawdę go potrzebował. Nie pytał o to, lecz został poproszony. Zobił to, ponieważ klub potrzebował jego pomocy. Zrobił więcej niż ktokolwiek inny by ustabilizować sytuację w klubie przez ostatnie 1,5 roku i dzięki niemu możemy spojrzeć w przyszłość. Należy mu się za to wdzięczność.

- Wyniki w Premier League były jednak rozczarowujące i wierzymy, że aby zrobić postęp konieczna jest zmiana.

- Zobowiązaliśmy się przed kibicami do tego, że odniesiemy sukces. Nasze ambicje nie uległy zmianie. chcemy przywrócić ten klub na szczyt w Anglii i w Europie, czyli tam, gdzie jego miejsce.

Odejście Kenny'ego Dalglisha kończy jego drugą przygodę z klubem, gdzie jako piłkarz zdobywał liczne wyróżnienia i trofea, włączając w to sześć tytułów Mistrza Anglii i trzy Puchary Europy. Jako Menadżer trzykrotnie wygrywał ligę, dwukrotnie Puchar Anglii i raz zdobył Puchar Ligi.