SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1765

FSG musi podjąć słuszną decyzję


Potrzeba dzielnego mężczyzny, by podążyć krokami monarchy. Na Anfield Kenny Dalglish na zawsze pozostanie "Królem Kennym". Jeśli korona zsunęła się podczas drugiego okresu panowania w roli menedżera Liverpoolu, uczyniła to delikatnie w oczach poddanych, którzy będą żądać, aby jego następca przybył z właściwego miejsca.

Fenway Sports Group musi wyciągnąć królika z kapelusza. W swoim oświadczeniu wspominają o potrzebie "znalezienia i zwerbowania odpowiedniej osoby do popchnięcia klubu naprzód".

Mało wskazywało, odkąd w październiku 2010 roku FSG kupiło klub, iż jest dobre w szukaniu odpowiednich osób - lub jest dobre w dochodzeniu do tego, czego chcą, zamiast tego, czego nie chcą - jednak nagle pojawiła się potrzeba zatrudnienia menedżera, który przywróci nadzieję i chwałę do zmagającego się z problemami królestwa.

Powodzenia. Powodzenia w poszukiwaniach menedżera, który nie tylko zadowoli masy, ale również pobudzi i wyleczy niemoc, która z wyjątkiem krótkiego powrotu do zdrowia tuż po przejęciu drużyny po Royu Hodgsonie przez Kenny'ego Dalglisha w połowie sezonu 2010-11, pochłonęła Liverpool przez trzy lata, od czasu minimalnie przegranego tytułu za czasów Beniteza.

Właściwie, niemoc panuje na Anfield znacznie dłużej przerywana przez krótkie wybuchy optymizmu za panowania Beníteza, Gérarda Houlliera i w mniejszym stopniu Roya Evansa.

Liverpool szuka osoby, która poprowadzi klub do nowej, złotej ery. Gdy zwolniono Houlliera w 2004 roku, byli w stanie przyciągnąć Beniteza, który właśnie doprowadził Valencię do sukcesu w La Liga i Pucharze UEFA. Przez ostatnie trzy lata ich akcje spadły tak bardzo, właśnie będą się mierzyć z 3 sezonem bez Champions League, iż taki kaliber kandydata jest nieosiągalny - nie włączając powrotu Beniteza, oczywiście, to się nie stanie.

Wczesnymi kandydatami bukmacherów byli młodzi menedżerzy Roberto Martínez, Brendan Rodgers oraz Paul Lambert, którzy uzyskali uznanie pracując w Wigan Athletic, Swansea City oraz Norwich City. Wszyscy posiadają umiejętności, aby zostać przetransferowanym do większego, bardziej ambitnego klubu, jeśli będzie on gotowy okazać cierpliwość i wiarę w ich metody, lecz nie było żadnych niespodzianek w ukazanych zeszłej nocy wskazaniach z Anfield, iż idealny kandydat powinien posiadać doświadczenie w największych rozgrywkach jak i młodość, pomysły i energię.

To prowadzi nas do przyjrzenia się zagranicznym trenerom - Didier Deschamps z Marseille, Frank de Boer, który prowadzi Ajax oraz Jürgen Klopp, który z pewnością wolałby zostać w Borussi Dortmund. W 2010 roku prowadzono z Deschampsem rozmowy na temat objęcie przez niego stanowiska. Frank de Boer może popisać się w swoim cv dwoma wielkimi futbolowymi "filozofiami" - Ajaksu oraz Barcelony. Wszyscy wiemy jak bardzo FSG kocha filozofie, nawet jeśli musi dopiero przyjąć jedną w Liverpoolu.

Posada w Liverpoolu nie jest tylko pracą trenerską. Nie chodzi tylko o wcześniejszy, mistrzowski plan taktyczny i umiejętność pokazania go w Power Poincie. Na Merseyside oczekują, iż ich menedżer będzie duchowym przywódcą, powracającym do tradycji Billa Shankly'ego. Nawet ich dwaj zagraniczni trenerzy, Houllier oraz Benítez, wcieli się w tę wymagającą rolę.

Dalglish przypominał duchowego wodza, nawet jeśli rezultaty uległy znacznemu pogorszeniu po podnoszącym na duchu początku jego drugiego panowania. Liverpool był w ciężkim dołku, gdy Szkota powracał na tron w styczniu 2011 roku. W tamtym momencie, pod wodzą Hodgsona, znajdowali się zaledwie 5 punktów nad strefą spadkową, a frekwencja spadła: było prawie 10 000 wolnych miejsc podczas ostatniego meczu Hodgsona w roli menedżera Liverpoolu, spotkaniu z Boltonem w Nowy Rok, dniu równoznacznym z tłumami.

Pod wodzą Dalglisha tłumy znów zaczęły przychodzić. Rezultaty również, jednak na zbyt krótko, zanim niemoc ponownie uderzyła i letnie transfery średnich, angielskich piłkarzy takich, jak Jordan Henderson i Stewart Downing nie przyniosły antidotum. W królestwie Liverpoolu istnieje coś zgniłego. Istniało długo przed powrotem Dalglisha i jeśli FSG nie podejmie trafnej decyzji, będzie jeszcze długo po jego odejściu.

Oliver Kay

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

isfrajdej 17.05.2012 20:49 #
wystarczy mi nagłówek. : )

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (11)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com