EURO 2012 - nastroje w Danii

Dziś wieczorem we Lwowie Daniel Agger wyprowadzi reprezentację Danii na mecz przeciwko Portugalii, zaledwie kilka dni po fantastycznym zwycięstwie z Holandią w trakcie ostatniego weekendu. Aby sprawdzić atmosferę przed kolejnym ważnym starciem i zobaczyć co fani myślą o Aggerze jako kapitanie, porozmawialiśmy z Henrikiem Jeppesenem, wieloletnim fanem The Reds.

Henrik jest również byłym reprezentantem Danii. Zagrał w kadrze pięć meczy w latach sześćdziesiątych jako półzawodowy piłkarz. W jednym z tych spotkań wystąpił na lewej obronie przeciwko Rosji (wtedy Związkowi Radzieckiemu). Niestety był zmuszony zakończyć karierę piłkarza przedwcześnie z powodu kontuzji.

Wygląda więc na to, że jest to idealna osoba do rozmów o obecnym składzie Danii i ich ambicjach na EURO.

Opowiedz nam o sobie, o tym jak zostałeś fanem The Reds.

Jestem Duńczykiem, ale żyję w Wielkiej Brytanii od 1990 roku. Podróżuję między tymi dwoma krajami niemal każdego tygodnia. Obecnie przebywam w Danii. Prowadzę biznesy w obu krajach. Kiedy jestem w Liverpoolu mieszkam w apartamencie, z którego mam wspaniały widok na Mersey. Fanem Liverpoolu jestem odkąd byłem młodym chłopcem, ale bardziej związałem się klubem gdy grał tam Jan Molby. Pogłębił on moje zainteresowanie drużyną. Chodziłem na niektóre mecze, głównie w środku tygodnia. Miło jest mieć Duńczyka w obecnym składzie Liverpoolu.

Tym zawodnikiem jest Daniel Agger. Jak ważny jest on dla drużyny narodowej?

To bardzo, bardzo ważny zawodnik w naszej kadrze i w tym roku również kapitan. Mam nadzieję, że będzie w formie i ominą go urazy. Widać, że bardzo poprawił swoją grę przez lata, do tego ma umiejętności przywódcze potrzebne kapitanowi, nawet pomimo tego, że w klubie nie pełnił takiej roli. Jest fantastycznym kapitanem. Któregoś dnia być może otrzyma opaskę kapitana w Liverpoolu, ponieważ ma wszystko co trzeba, jednak to Steven Gerrard jest sercem klubu. Agger potrafi zmotywować i zainspirować swoich kolegów.

A co powiesz o jego występie przeciwko Holandii podczas weekendu?

Jeśli spojrzysz na ten mecz, to Agger był niewątpliwie jednym z najlepszych graczy na boisku. W duńskiej prasie jest system oceniania zawodników w skali do 10, jak w Anglii, a Agger za to spotkanie dostał same dziesiątki. Po tej wygranej zainteresowanie turniejem znacznie wzrosło i teraz w każdej gazecie o tym piszą. Teraz ludzie wiele oczekują od dzisiejszego spotkania. W kwalifikacjach Dania pokonała Portugalię i wyprzedziła ich w grupie, więc mamy bardzo duże szanse w tym meczu.

Jak czują się fani w stosunku do Aggera jako kapitana?

Jest bardzo popularny wśród fanów. Jest jedną z największych gwiazd i osobowości w duńskiej drużynie. Jest jak Jan Molby. Wszechstronny na boisku, potrafi wziąć piłkę i rozpocząć akcję ofensywną. Wszyscy jesteśmy dumni z Aggera. Wielu Duńczyków śledzi poczynania Liverpoolu.

Na kogo powinniśmy zwrócić uwagę w dzisiejszym meczu Danii?

Jest jeden gracz, który byłby fantastycznym wzmocnieniem Liverpoolu. Chodzi o Simona Kjaera. Gra w Bundeslidze i będzie partnerem Aggera w trakcie tego turnieju. Warto się mu przyjrzeć. Razem świetnie ze sobą współpracują i stanowią zaporę ciężką do przejścia. Świetnie się rozumieją. Mamy także Nicklasa Bendtnera, dobrego napastnika oraz Dennisa Rommedhala, który jest w kadrze już od długiego czasu, ale wciąż jest w dobrej dyspozycji fizycznej. Przede wszystkim jest bardzo, ale to bardzo szybki. Wciąż dobrze gra w piłkę i jeszcze nie raz może zaskoczyć fanów na całym świecie.

Jak oceniasz szansę Danii na dobry rezultat w dzisiejszym meczu i ich grę w późniejszych fazach turnieju?

Mamy dobry przykład z 1992, kiedy Dania się nie zakwalifikowała, ale z powodu wojny w Jugosławii zajęliśmy ich miejsce w turnieju w Szwecji. Wielu piłkarzy było już na wakacjach, więc zbieraliśmy graczy z plaż i hoteli na całym świecie by móc zagrać. I ta drużyna wygrała Mistrzostwa Europy. Nigdy więc nie wiadomo co pokaże Dania - mogą zrobić coś nieoczekiwanego! Śmieszną rzeczą na temat Danii jest to, że nigdy nie czujemy się faworytami meczu i do każdego meczu podchodzimy tak samo. Jest to bardzo dobra rzecz.