SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1245

ARTYKUŁ


Czasami jedno słowo używane jest tak wiele razy, że zdecydowanie traci na znaczeniu. W świecie piłki nożnej niewątpliwie jednym z takich słów jest "legenda".

Dirk Kuyt: legenda czy bohater kultu?

W końcu następuje zwrot. Ludzie używający tego słowa są atakowani. Prawie niemożliwe jest użycie statusu legendy bez lekceważących, szyderczych odpowiedzi. Odkryłem to rozmawiając o Dirku Kuycie jako legendzie Liverpoolu na Twitterze.

Przeczytałem: legendy zdobywają medale, wiele medali.

Odpowiedziałem chyba czymś o Billym Liddellu, niewątpliwie jednej z naszych legend, która zdobyła zaledwie jeden medal. Musiałem potem przebrnąć przez bardzo długie odpowiedzi.

Kolejna z nich twierdziła: legendy to najlepsze ogniwa wspaniałych drużyn. Również tutaj miałem wątpliwości. Alan Kennedy nie był tak dobry jak Kenny Dalglish, Ian Rush czy Graeme Souness, ale nie wolno mu odmówić statusu legendy. Strzelił w finale Pucharu Europy. Podobnie jak Kuyt.

Niektórzy uważali, że "bohater kultu" to lepsze określenie dla Kuyta, jednak Holender zasługuje na coś więcej niż Igor Biscan czy Erik Meijer. Nie tylko strzelił bramkę w Atenach - zdobył także gola z rzutu karnego, który pozwolił nam tam zagrać.

Są kłótnie o definicję, ale są też kłótnie o fakty. Jeden z tweetów stwierdził coś na kształt następującej tezy: Kuyt nie był legendą, ponieważ jest nią ktoś, o kim powiesz swoim dzieciom "żałuj, że nie widziałeś jak on gra".

Słowniki następująco opisują legendę: "osoba, której sława lub rozgłos są źródłem wyolbrzymień". Jak widać również ta definicja nie jest zbyt precyzyjna. Jednak nie zgodzę się, że opowieści o Kuycie nie przetrwają generacji. Dzień kiedy strzelił hat-tricka przeciwko Manchesterowi United. Wiele dni, w których uciszał Goodison.

Wspomnienia są tworzone w dniu wielkiego meczu, a chyba tylko Steven Gerrard strzelał częściej w takich spotkaniach dla Liverpoolu niż Dirk Kuyt w ciągu ostatnich sześciu lat.

Wyrównanie i kluczowy rzut karny w finale Carling Cup w 2012 roku, gol w końcówce dogrywki ze Standardem Liege, który pozwolił nam zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów. 15 goli w sezonie, w którym zakończyliśmy tuż za plecami Manchesteru United w 2009 roku. Ważne gole w Lidze Mistrzów z Arsenalem, Interem Mediolan i Marsylią.

Jeśli status legendy miałby być przyznawany jedynie za wyjątkowe wyczyny na boisku, wszystko co wymieniłem wyżej uczyniłoby Kuyta pewnym kandydatem do tego miana.

Jednak grając w Liverpoolu twoje oddanie dla klubu i społeczności jest równie ważne w oczach kibiców. Od czasu przyjścia w 2006 roku do tego lata, kiedy zdecydował o odejściu, Kuyt był wspaniałym ambasadorem klubu. Kiedy inni gracze nie mieli wiele mądrego do powiedzenia po rozczarowujących wynikach, Kuyt najczęściej był pierwszym w kolejce do wywiadu.

Włączył się także w życie miasta, kupił tu kilka domów (jeden jest obecnie wynajmowany przez Lucasa Leivę) i przeczytał psalm na jednym z nabożeństw żałobnych ku czci ofiar Hillsborough, co jest równie dużym powodem do dumy co każdy z jego 71 goli w 286 występach.

Oczywiście nie każdego uda się przekonać. Podobnie jak piękno, status legendy jest dość subiektywną sprawą, jednak Kuyt zdecydowanie nie zasługuje na bycie ofiarą potyczek na słowne definicje.

Jimmy Rice

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

Grzel 29.06.2012 14:46 #
Nie wiedziałem, że ktoś ma w ogóle co do tego wątpliwości.
DIRK JEST LEGENDĄ THE KOP!
Czarnyolek 29.06.2012 14:51 #
Dirk legendą? To ile tych legend powinniśmy mieć. W ostatnich tylko latach to byliby: Dirk, Steven, Jamie, Xabi, Fernando, Vlad, Didi, Pepe, Jerzy, Sami, Luis G., a na najlepszej drodze sa też Danie, Maxi i Martin.
Nie dajmy się zwariować, media nie znosza bylejakości, wszystko musi być jaskrawe, kto przychodzi - nadzieja, odchodzi - zdrajca, grał więcej niż cztery lata - legenda.
Dirk to porzadny chłop, oddał wiele zdrowia na boisku i mnóstwo pieniędzy zainkasował za to na swoje konto bankowe - tyle. Zagrał parę fajnych meczów, parę kiepski i mnóstwo takich sobie.
Takich legend to można by w historii LFC naliczyć kilkadziesiąt.
Koni 29.06.2012 14:53 #
legenda w piłce noznej to osoba niekoniecznie strzelająca najwięcej bramek, czy najefektowniej grająca, moim skromnym zdaniem osoba która regularnie gra w zespole, jest dobrym duchem drużyny i przede wszystkim osoba która ponad wszystko podkreśla milość i przywiązanie do barw danego klubu i taka która nie da sie przekupić pierwsza lepszą ofertą miliardową, tylko taka która w takiej sytuacji ponad pieniądze postawi klub kibiców miasto. przykład to Steven Gerrard który mógłby grać w innym klubie może lepszym ale on kocha Liverpool i dlatego juz jest legendą od wielu lat, do tego regularnie gra i ma duży wkład w zwycięstwa i sukcesy zespołu.
Czarnyolek 29.06.2012 14:57 #
Oj przepraszam, nie wpisałem Robbiego, ale chyba dlatego, że on jest już legendą, jakoś mi umknęło (nie to, zęby Steven, czy Jamie nimi nie byli).
pirek 29.06.2012 15:39 #
Przyznam że wczoraj rozmyślałem nad tematem zwrotu Legenda - akurat zainspirował mnie do tego niezawodny Szpaku, któy na rozpoczęciu finału stwierdził - "przywitanie dwóch wielkich legend futbolu - Gianluigi Buffon oraz Philippe Lahm...". I tak mnie ten temat legendy nie dał spać wczoraj a tu dziś taki artykuł piękny :D Co do samego Dirka to mam mieszane uczucia dotyczące nazywania go legendą, ale jak napisał autor w ostatnim akapicie - Dirk nie zasługuje na bycie ofiarą potyczek na słowne definicje więc nie będę tego tematu drążył - dla mnie był kimś wielkim, wspaniałym, niejednokrotnie bohaterem, ale chyba nie legendą.
1010Arx 29.06.2012 16:17 #
@ pirek
Dokladnie o tym samym pomyslalem.... Gigi Buffon jak najbardziej, jeden z najlepszych bramkarzy w historii pilki noznej... Wielka Legenda Włoch i Juve.
Ale Lahm... jest kapitanem Niemiec, nie wiem jak w Bayernie, ale nie osiagnal on nic wielkiego... Podejrzewam ze nawet Niemcy ani kibice Bayernu nie uwazaja go za legende a co dopiero mowa o Legendzie na miare swiatowego futbolu.... Ach ten Szpakowski...

Czasem jak on komentuje mecz to robie mute telewizora i wlaczam radio:P Wole komentarz radiowy a obraz z TV tylko xD
blAm 29.06.2012 16:31 #
Proszę o aktywowanie konta na forum nick: blAm !!

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com