McGlynn: Jesteśmy gotowi
Menadżer Hearts John McGlynn powiedział, że jego podopieczni muszą być niezwykle ostrożni w starciu z Liverpoolem, gdyż w jego mniemaniu, oddając kontrolę gry the Reds, jego zespół może szybko znaleźć się w ogromnym niebezpieczeństwie.
- To będzie wyjątkowa rywalizacja, szczególnie, iż pierwszy mecz rozgrywamy tu przy Tynecastle. To obiekt znany z wielu wspaniałych europejskich wieczorów. Liverpool to wielki klub z kilkoma niesamowitymi piłkarzami w swoich szeregach.
- Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytem tej rywalizacji, co nie oznacza, że z góry jesteśmy skazani na niepowodzenie prawda?
- Nie chcemy powtórzyć ostatniej porażki z Tottenhamem na własnym boisku, kiedy polegliśmy 0-5. Musimy maksymalnie utrudnić grę the Reds. Chcemy wprowadzić niepokój w ich zespole, jak najczęściej nękając defensywę gości.
- Gramy u siebie, więc musimy zaatakować, licząc na awans do dalszej fazy.
Zapytany o to, czy porażka Liverpoolu w pierwszej kolejce ligowej z WBA 0-3 może być ułatwionym zadaniem dla Hearts, które zmierzy się ze zranionym 18-krotnym mistrzem Anglii odpowiedział:
- Podejrzewam, że będą chcieli jak najszybciej odpowiednio zareagować na tamten rezultat. Liverpool jest w fazie zmian po przyjściu nowego menadżera, jednak my musimy się martwić o siebie. Musimy zagrać odważnie i rozsądnie.
- Uczymy się dzięki takim spotkaniom. Kiedy dysponujesz młodym składem, tego rodzaju rywalizacja jest dla ciebie bezcenna. To ważne dla Hearts, gdyż chcemy regularnie uczestniczyć w europejskich zmaganiach.
- Nadzwyczajnie ciężko może być nam awansować, jednakże zamierzamy pojechać na Anfield z zaliczką bramkową i realną szansą awansu do kolejnej rundy Ligi Europy - podsumował.
Komentarze (2)