2:2 po świetnej pierwszej połowie
Podczas pierwszych 45 minut spotkania derbowego na Goodison Park, kibice Liverpoolu i Evertonu mogli przeżyć istną huśtawkę nastrojów. Najpierw powody do radości mieli the Reds, bowiem już 14. minucie za sprawą Luisa Suareza do własnej siatki trafił Leighton Baines, natomiast sześć minut później sam Urugwajczyk pokonał Tima Howarda. Niestety, po chwili gola kontaktowego zdobył Leon Osman, a w 36. minucie do wyrównania doprowadził Steven Naismith.
Komentarze (84)
Nie ważne jaki wynik będzie, ja chce więcej!
Przerwa bardzo potrzebna, liczę, że dobrze zaczniemy drugą połowę, po za tym Everton nie da rady cały czas atakować takim pressingiem, w drugiej połowie powinno to wyjść i powinno być więcej miejsca na spokojnie rozgrywanie akcji.
Świetne derby, choć Everton zdominował końcówkę...
YNWA!
On *zanurkował* przed Philem Dowdem, to do sędziego była ta cieszynka :)
Trzeba unieszkodliwić Mirallasa natychmiast, Andre sobie nie radzi. I Raheem jest już na cenzurowanym u arbitra, również musi uważać.
To było do trenera Evertonu za wywiad przed-meczowy w którym mówił o Luisie bynajmniej nie w superlatywach :)
Dla obojętnego kibica mecz znakomity i dużo emocji , ale dla kibica Liverpoolu niezbyt kolorowo to wyglądało.
Teraz Assaidi za Sterlinga i być może Shelvey za Allena.
Oby Brendan umotywował chłopaków, bo nie przeżyję jak przegramy !
a o wynik jestem . . .
(-nie-) spokojny!
Co Ty czlowieku za bzdury wypisujesz ?
1) słownik ortograficzny:)
2) tak będzie najlepiej dla nas wszystkich jeżeli znajdziesz ten inny ulubiony klub:)
A to źle?Jak będziemy grać przynajmniej jak zakichane Swansea to będzie dobrze