Wywiad z fanem Chelsea

Kibic Chelsea, Max Saunders, odpowiedział na pytania dotyczące niedzielnej potyczki jedenastej kolejki Barclays Premier League na Stamford Bridge pomiędzy klubem z Londynu a Liverpoolem.

Jak to jest teraz być fanem Chelsea?

Inaczej – jest to bardziej fascynujące, a zarazem potrafi wpłynąć na nerwy. Zajmie trochę czasu, zanim się przyzwyczaimy do nowego stylu gry, ale mimo wszystko mamy przebłyski gry, na którą wspaniale się patrzy i każde nerwy są tego warte.

Jesteście pewni siebie przed niedzielnym starciem?

Jak najbardziej – nie powiedziałbym, że Liverpool powala swoją grą, chociaż jestem pod wrażeniem gry niektórych młodzików, którzy przebili się do składu, i trzeba pochwalić Rodgersa za wiarę w nich, nawet jeśli to ze względu na braki kadrowe, z którymi teraz się borykacie. Nie jesteśmy również u szczytu formy, lecz po ostatniej wygranej z Szachtarem w ostatniej minucie, jestem pewny, że nasi gracze są bardziej pewni siebie i mamy wystarczające umiejętności, by pokonać każdego.

Którego z Waszych nowych nabytków powinniśmy obawiać się najbardziej?

Tak jak mówiłem przed sezonem – Oscara. Dla mnie to zawsze zawodnik, na którego warto popatrzeć, umiejętność czytania gry i inteligencja na boisku, którą wykazuje się w tak młodym wieku jest niesamowita. Jest naprawdę mocny.

Gracz Liverpoolu, którego widziałbyś w Chelsea?

Suarez.

Kilka lat temu odpowiedziałbyś zapewne, że Torres. Jak mu teraz idzie?

Myślę, że to widać, że był pewnym rozczarowaniem. Nawet my, fani Chelsea, którzy niesamowicie go wspieramy, zaczynamy powoli akceptować fakt, że nigdy nie będzie graczem, jakiego mieliśmy nadzieję oglądać. Chociaż czasami jest groźny i zawsze pracuje ciężko dla drużyny, problemem jest jego brak zdecydowania w decydujących sytuacjach, co może nas wiele kosztować w tym sezonie.

Najlepszy sposób na pokonanie Chelsea?

Narzucić szybkie tempo od samego początku, szeroka gra. Pomimo wielkiego talentu, jaki posiadają Mata oraz Hazard, obaj nie są zbyt skłonni do wracania się i wspomagania defensywy.

Gdybyś był trenerem przez jeden dzień…

Raczej niewiele bym zmienił. Myślę, że Robbie Di Matteo spełnia się w tej roli wspaniale od momentu, gdy do nas przyszedł. Udało mu się stworzyć drużynę. Wykonał naprawdę cudowną pracę.

Najlepsza rzecz w wyjazdach na Stamford Bridge?

Na dzień dzisiejszy gramy na prawdę schludną piłkę i miło się na to patrzy. Widowiskowa gra, triki, tempo oraz poruszanie się po boisku, to coś, z czego jesteśmy zadowoleni, mogąc oglądać to tydzień w tydzień. Niektóre drużyny mogą być zmuszone do polubienia nas (jednak to mało prawdopodobne)!

A najgorsza?

Podróż na miejsce może być bolesna, korki, brak parkingów, tłumy ludzi. Jednak to wspaniałe miejsce.

Przewidywania dotyczące meczu?

Nasze mecze zawsze wydają się być odrobinę nieprzewidywalne. W ostatnim sezonie porażka na Stamford była trudna do przyjęcia. Jednakże, myślę, że jeśli zagramy dobrze, to możemy wygrać. 2-1