Allardyce dumny z występu

Menedżer West Hamu, Sam Allardyce nie krył zadowolenia z postawy podopiecznych, którzy dzięki uważnej grze w obronie zdołali wywieźć z Anfield bezbramkowy remis.

- Od 50 lat nie udało nam się tu wygrać, dziś powinno było się to zmienić - stwierdził menedżer Młotów.

- Z jednej strony jesteśmy szczęśliwi, że nasi fani mogą wracać do domu zadowoleni ze zdobytego punktu, jednak pozostajemy rozczarowani, gdyż biorąc pod uwagę okazje na strzelenie gola, ten mecz powinien zakończyć się naszym zwycięstwem, tym bardziej, że pod tym względem górowaliśmy nad Liverpoolem.

- Co więcej, udało nam się powstrzymać zapędy takich zawodników, jak Luis Suarez, Daniel Sturridge czy Steven Gerrard. Nie dopuszczaliśmy ich do naszej bramki i z tego powodu uważam mecz za niezwykle udany.

- Liverpool stawia na grę ofensywną, nawet ich boczni obrońcy zachowują się niemalże jak skrzydłowi. Zatem jeśli zdołamy odzyskać piłkę i umiejętnie ją rozegrać, można w mgnieniu oka przedostać się do innej części boiska i mieć naprzeciwko siebie już tylko Carraghera i Aggera.

- Kilka razy tak właśnie zagraliśmy, tworząc dwie okazje na zdobycie bramki głową. Carlton Cole miał znakomitą szansę, ale został niestety zablokowany.

- Pod koniec spotkania Jack Collins popisał się wspaniałą główką. Z kolei chwilę wcześniej James Tomkins został uderzony w nogę przez Jose Enrique, a mimo to sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.

- Jak już mówiłem, nie ważne jest, jak duże posiadanie piłki mieli rywale. Stworzyliśmy od nich dogodniejsze okazje i nie mogę nie być zadowolony.

Allardyce był również podbudowany grą defensorów, którzy skutecznie wyłączyli dziś z gry Luisa Suareza.

- Nasza formacja defensywna pokazała klasę w starciu z Suarezem, jednym z największych techników ligi i czołowym piłkarzem świata.

- Rywale często oddawali niecelne strzały, jednak nie zmienia to obrazu rzeczy. Collins i Tomkins rozegrali wspaniałe zawody.