Rodgers o FA Youth Cup

Brendan Rodgers uważa FA Youth Cup to jedyne rozgrywki na poziomie młodzieżowym, na które zwraca uwagę. Zespół młodzieżówki Liverpoolu, trenowany przez Steve'a Coopera, rozpocznie w piątek półfinałowy dwumecz z Chelsea na Anfield. Jeśli uda im się awansować, staną przed szansą wzniesienia trofeum, które ostatni raz wygrali w 2007 roku.

Menadżer pierwszej drużyny uważnie obserwował poczynania młodych zawodników, którzy w drodze do półfinalu rozprawili się kolejno ze Swindon, Histon, Leeds i Hull.

- Uważam, że poradzili sobie świetnie z Hull - powiedział Irlandczyk z północy w wywiadzie dla oficjalnego klubowego magazynu.

- Sposób gry, spokój i jakość, które pokzazali były najwyższych lotów. W drugiej połowie przycisnęli i pokazali klasę.

- Równie ważna była gra w obronie. Tam też sobie poradzili. Wspaniale jest widzieć utalentowanych graczy, którzy mają szansę w przeciągu kilku lat wbić się na najwyższy poziom i móc grać w pierwszym zespole.

Raheem Sterling, Suso i Andre Wisdom mają już za sobą występy w pierszym składzie, odkąd Rodgers stał sie menadżerem. 17-letni Jordan Ibe zaś był częścią składu, który wybrał się w podróż do Southampton w marcu.

- Ważne jest, żeby młodzi czuli nadzieję - kontynuował boss.

- Dużo czasu spędzamy z członkami Akademii. Rodolfo Borrell stał się głównym szefem do spraw szkolenia i rozumie zasady, które chcemy wprowadzić. Sprowadziliśmy też Alexa Inglethorpe, który też wie co chcemy osiągnąć i jak pracować.

- Poza wpajaniem wartości i filozofii, młodzi muszą zrozumieć co trzeba osiągnąć, żeby zagrać w pierwszym zespole.

- Dawali sobie radę wspaniale w tym sezonie. Suso, Raheem Sterling, Andre Wisdom, Conor Coady w Lidze Europy. Wszyscy się rozwinęli.

- Jestem zadowolony z ich postępu, jednak mają jeszcze wiele pracy jeśli chcą stale grać na najwyższym poziomie.

Wymagana jest ciężka praca, jednak menadżer nie uważa zdobywania trofeów jako naczelnego priorytetu dla młodych drużyn the Reds.

- Z tych wszystkich zawodów najbardziej bym chciał, żeby młodzi dobrze zaprezentowali się w FA Youth Cup - powiedział Rodgers.

- Rozgrywki ligowe na tych poziomach nie odzwierciedlają właściwej wartości zawodników. Jest dużo czynników losowych, które mogą przesądzić o rezultacie.

- Wolałbym widzieć szesnasto- czy siedemnastolatków grających w zespołach U-18, niż drużynę pełną 18-latków zdobywającą tytuł, ponieważ chodzi o wprowadzanie graczy do pierwszego zespołu.

- Potrzeba dobrych graczy i drużyn, ale to nie jest wszystko takie proste. Ważne jest, żeby młodzi się rozwijali miarowo, z tygodnia na tydzień byli coraz lepsi.

- Taka sytuacja jest dobra. Lepsza niż tryumf w lidze U-21 bez żadnego gracza, który byłby w stanie wejść do pierwszego składu.